Strażniku, bądź pan człowiekiem

Małgorzata Kroczyńska
Krew się burzy, gdy czytamy, jak przez opolskich strażników miejskich została potraktowana pani Urszula. Tak, są przepisy, jest prawo, do przestrzegania którego strażnicy są zobowiązani. Ale jest też dramatyczna historia, ludzkie nieszczęście.

I ono powinno przeważyć szalę, co ważniejsze. Pani Urszula i jej mąż nie przyjechali do Opola na wycieczkę i nie zaparkowali na zakazie, dlatego, że mieli taki kaprys, że nie chciało im się przejść parę kroków. Przyjechali do lekarza, pod przychodnię, gdzie brakuje miejsc parkingowych. Schorowana kobieta nie może sama chodzić!

Panowie strażnicy byli jednak nieugięci, zero empatii. Mandat wypisali i pewnie odjechali w poczuciu dobrze wykonanej pracy. 
Niejeden kierowca zimą dziękował za pomoc, gdy rano auto nie chciało go słuchać. Wystarczył telefon i strażnicy przyjeżdżali, podłączali kabelki. Usługa gratis. Akcja miała wielkie wzięcie. Społeczeństwo straż miejską chwaliło, o czym i gazeta chętnie informowała.

Historia, którą opowiedziała nam pani Urszula, kładzie się cieniem na opinii o wszystkich strażnikach. Trudno im teraz będzie odzyskać ludzki szacunek i zaufanie.

Niech za to podziękują kolegom.

CZYTAJ ARTYKUŁ: Skandal! Strażnicy miejscy z Opola nie mieli serca dla chorej kobiety

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

j
jol
W dniu 21.03.2017 o 16:36, zniesmaczony napisał:

Ja wszystko rozumiem - pani ma problem z poruszaniem się, brak miejsc parkingowych, ale ludzie zakaz to jest zakaz! Ten zakaz z jakiegoś powodu tam stoi! Dlaczego ja i inni użytkownicy drogi mamy mieć utrudnione poruszanie się przez zaparkowany na zakazie pojazd? Przeciez ta pani nie jest pępkiem świata. Obok tej pani żyją też inni ludzie którzy też chcą się poruszać po mieście. Natomiast idąc tym tokiem rozumowania co przedstawia autor tekstu to może zlikwidujmy wszelkie zakazy dla tych którzy idą do lekarza, do urzędu, do kościoła, albo zatrzymują się tylko "na chwilę".

W lopolu te znaki sun tam dzie ciynsko parkplatz znojs i dzie idzie kasowac. Jaki gospodolrz takie podwurko. Te miasto je corols to gorse
g
gosc
W dniu 22.03.2017 o 10:13, Pokro napisał:

 Zasadzi się w krzakach i doleje oliwy do swej rodziny. Nie rozumie draństwa. A co mam na myśli. Otóż wysadzam osobę 90 old, podatnika składki zdrowotnej, pod przychodnią. Stawiam przy ścianie podatkowiczkę, aby się nie wywracała niepotrzebnie, i zmykam przed strażą miejską. Gdzie tam znajdę miejsce parkowicza, to trwa. Osoba dalej podpiera budynek przychodni, bo muszę pomóc, a ja właśnie kręcę i umykam przed strażą miejską. Ok, znalazłam, po pół godzinie mogę oderwać 90 old od betonu. Czy cymbał ze straży miejskiej nie rozumie 90 old?"Czy cymbał ze straży miejskiej nie rozumie 90 old?" A powinien  zrozumieć jak jest takie prawo . W szkole  nie uczą jak reagować na złe prawo . Jak się domagać usunięcia złych przepisów i ukarania wydających złe prawo. Na pierwszym miejscu powinien się liczyć człowiek jak mu pomóc w życiowej potrzebie ( począwszy od noworodka po starca). Ile mamy przykładów chamstwa , a najgorsze jest w tym wszystkim to , że to jest zgodne z prawem.I cham czuje się dobrze. A pokrzywdzony może się odwoływać . Tylko gdzie?. Jak my wszyscy robimy podobnie i milczymy.Sędziowie na co dzień rozpatrują takie  sporne sprawy. I co z tego , że widzą nie sprawiedliwość , a sądzą że to sprawiedliwe. 

 

P
Pokro

Zasadzi się w krzakach i doleje oliwy do swej rodziny. Nie rozumie draństwa. A co mam na myśli. Otóż wysadzam osobę 90 old, podatnika składki zdrowotnej, pod przychodnią. Stawiam przy ścianie podatkowiczkę, aby się nie wywracała niepotrzebnie, i zmykam przed strażą miejską. Gdzie tam znajdę miejsce parkowicza, to trwa. Osoba dalej podpiera budynek przychodni, bo muszę pomóc, a ja właśnie kręcę i umykam przed strażą miejską. Ok, znalazłam, po pół godzinie mogę oderwać 90 old od betonu. Czy cymbał ze straży miejskiej nie rozumie 90 old?

z
zniesmaczony

Ja wszystko rozumiem - pani ma problem z poruszaniem się, brak miejsc parkingowych, ale ludzie zakaz to jest zakaz! Ten zakaz z jakiegoś powodu tam stoi! Dlaczego ja i inni użytkownicy drogi mamy mieć utrudnione poruszanie się przez zaparkowany na zakazie pojazd? Przeciez ta pani nie jest pępkiem świata. Obok tej pani żyją też inni ludzie którzy też chcą się poruszać po mieście. Natomiast idąc tym tokiem rozumowania co przedstawia autor tekstu to może zlikwidujmy wszelkie zakazy dla tych którzy idą do lekarza, do urzędu, do kościoła, albo zatrzymują się tylko "na chwilę".

G
Gość

Jaką się pałą najeży ten strażnik miejski, który obdziera człowieka z godności. Bo pańcia z kulami musiała wysiąść, a przygłupek lezie, aby udziurkać  Panią o kulach. Ale się trafił strzał w dziesiątkę porąbańca urzędnika.

J
Jadwiga

Zgłosić Błaszczakowi, niech ich zlikwiduje.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie