Początek należał do miejscowych. Już w pierwszej akcji Wojtkiewicz uderzeniem z 16 metrów w długi róg pokonała Głowińską. Po chwili po strzale z nieco dalszej odległości Gaweł podwyższyła rezultat na 2-0.
Mimo bardzo złego początku przyjezdne nie zamierzały składać broni. W 12. min nie pilnowana na 5. metrze Sęga pokonała Miadzielec. Trzecia bramka dla Rolnika padła po dośrodkowaniu Pieronek z rzutu rożnego. W tej sytuacji celną "główką" popisała się Gaweł.
- Uderz prosto na bramkę lewą nogą - krzyknął w 39. min do Piątek, podchodzącej, by wykonać rzut wolny, trener Dyja.
Poskutkowało. Po strzale Piątek piłka zatrzepotała w siatce i było 4-1.
Po chwili przyjezdne jeszcze raz jednak udowodniły, że nie zamierzają się przedwcześnie załamywać. Po uderzeniu z kilkudziesięciu metrów Pawelec, Miadzielec zmuszona była wyjąć futbolówkę z siatki. W drugiej odsłonie gra stała się bardziej wyrównana. Optyczną przewagę cały czas posiadały jednak miejscowe. Szansę na kolejne bramki zmarnowały Wojtkiewicz, M. Łuczak, Olechowska dla Rolnika i dwukrotnie Pawelec dla Tęczy.PROTOKÓŁ
* Rolnik Biedrzychowice - Tęcza Kietrz Kozłówki 4-2 (4-2)
1-0 Wojtkiewicz - 3., 2-0 Gaweł - 9., 2-1 Sęga - 12., 3-1 Gaweł - 23., 4-1 Piątek (wolny) - 39., 4-2 Pawelec - 40.
Rolnik: Miadzielec - Maciantowicz, Ewa Łuczak, Stochaj, Marczak (87. Drążek), Pieronek (78. Rudner), Gaweł, Magdalena Łuczak, Piątek (88. Pawłowska), Wojtkiewicz, Listowska (69. Olechowska). Trener Stanisław Dyja.
Tęcza: Głowińska - Richter, Chruściel (46. Mikołajczyk), Pytel, Witkowska, Pawelec, Surma (87. Czechowicz), Żynis, Szczepaniak, Nowacka, Sęga. Trener Andrzej Kanas.
OPINIE
Stanisław Dyja: - Na tak małą liczbę treningów wynik i gra cieszy. O naszej wygranej zadecydowała przede wszystkim wiara. Moje zawodniczki po prostu bardziej wierzyły w zwycięstwo.
Andrzej Kanas: - Byliśmy słabszym zespołem, szczególnie w pierwszej połowie. Moje zawodniczki wyszły nieprzygotowane psychicznie. Stało się tak, chociaż mówiłem, że rywalki będą grały agresywnie. Zabrakło trochę odwagi.