Coroplast, który ma swoje zakłady w Strzelcach Opolskich oraz Dylakach (gm. Ozimek) zajmuje się produkcją wiązek elektrycznych do samochodów.
Po tym jak przyszła epidemia koronawirusa, a produkcja samochodów w zachodniej części Europy zaliczyła przestój, Coroplast złożył w urzędzie pracy dokumenty o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych.
Pierwotnie zakładano, że miały one rozpocząć się po 1 lipca i być rozłożone w czasie aż do końca roku, co wywołało niepokój u załogi.
Jednocześnie firma sięgnęła po pieniądze z tarczy antykryzysowej na ochronę miejsc pracy w związku z epidemią.
Wczoraj dyrekcja Coroplastu poinformowała, że nie będzie zwolnień grupowych, a stan zatrudnienia będzie utrzymany, a być może nawet zwiększony.
Firma przysłała oświadczenie do redakcji, a także Powiatowego Urzędu Pracy w Strzelcach Opolskich. Czytamy w nim:
"(...) Mimo nadal trwającej niepewnej sytuacji rynkowej, faktem, który nas najbardziej cieszy jest to, że aktualna sytuacja wymaga od nas utrzymania, a nawet zwiększenia stanu zatrudnienia" - brzmi oświadczenie.
Dyrekcja firmy poinformowała także: "Z zadowoleniem możemy stwierdzić, że ani jeden z naszych pracowników nie stracił do teraz pracy i wszyscy nasi pracownicy powrócili w bieżącym miesiącu z postoju ekonomicznego (...)".
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?