To dlatego, że Likwidacja Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Mieszkaniowych oznacza dla pracowników zwolnienia. Obejmą one od kilkunastu do dwudziestu kilku osób (z 84 zatrudnionych).
Zobacz: Prudnik. Los firmy Frotex w rękach sądu
Burmistrz Tadeusz Goc przekonuje, że chodzi o duże oszczędności sięgające nawet miliona złotych. Ale nie przedstawia żadnych wyliczeń pokazujących, ile gmina dzięki temu zyska.
Pracownicy komunalki ostro krytykują pomysł. Protestują przeciwko likwidacji spółki, która jest własnością gminy, a zajmuje się m.in. wywozem śmieci i utrzymaniem mieszkań. Załogę popiera były prezes, który zdecydował, że z początkiem lipca odchodzi na emeryturę.
- Burmistrz chce zniszczyć zdrową spółkę, która przynosi zyski! - denerwuje się Jan Cholewa, były prezes. - Ta firma w ostatnich latach zrobiła bardzo duże postępy.
Kupiliśmy nowoczesny sprzęt i maszyny. Wyremontowaliśmy dużą część budynków należących do ratusza. Teraz spółka miała inwestować w nowoczesną sortownię śmieci.
- Restrukturyzacja jest bolesna, ale konieczna - mówi Tadeusz Goc. - Dzięki niej gmina będzie funkcjonować sprawniej i taniej.
Obowiązki wywożenia śmieci przejdą pod spółkę wodociągową, a gospodarkę mieszkaniową przejmie spółdzielnia socjalna, która zatrudnia osoby bezrobotne i zagrożone wykluczeniem społecznym.
Zlikwidujemy przede wszystkim stanowiska kierownicze. Nie będzie też rady nadzorczej. Na likwidatora spółki Tadeusz Goc chce wyznaczyć wiceburmistrz Marię Feliniak. O takich zmianach pracownicy nie chcą słyszeć.
Zobacz: Nysa. Co z pracownikami fabryki swarzędzkich mebli, która kończy działalność?
- Burmistrz chce postawić zakład w stan likwidacji, ale nawet nam nie mówi, ile to potrwa - martwią się protestujący - My mamy rodziny na utrzymaniu. Chcemy wiedzieć, co nas czeka.
Tadeusz Goc przekonuje, że część osób, których miejsca pracy będą zlikwidowane, ma możliwość przejścia na świadczenia przedemerytalne.
O tym, czy komunalka będzie zlikwidowana, ostatecznie zdecydują radni w najbliższą środę. Są oni mocno podzieleni. Radny Henryk Pawłowski z opozycji nazywa natomiast plan restrukturyzacji "improwizacją na pieniądzach podatników”.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?