Strzeleczki: Mieszkańcy zacięcie walczą o szkolne biblioteki

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Pomysł Bronisława Kurpieli, by z dwóch bibliotek zrobić jedną, bardzo się nie spodobał części mieszkańców i nauczycieli.
Pomysł Bronisława Kurpieli, by z dwóch bibliotek zrobić jedną, bardzo się nie spodobał części mieszkańców i nauczycieli.
Zaalarmowali ministerstwo edukacji, że wójt wprowadza cięcia w oświacie wbrew przepisom.

Chodzi o oszczędności w oświacie, który wdraża wójt Bronisław Kurpiela. Z początkiem września, szkolne biblioteki zostały zastąpione przez filie bibliotek publicznych. Stało się tak w Zielinie i Komornikach, czyli wsiach w których działały równolegle po dwie biblioteki w tych samych budynkach.

Wójt uważał, że dublowanie instytucji zajmujących się wypożyczaniem książek jest zbędne, bo z tego powodu gmina musi płacić za pracę dwóm osobom. Tymczasem wykonują one praktycznie takie same obowiązki.

- To logiczne, że jako gospodarz gminy dbam o to, by samorząd nie wydawał niepotrzebnie pieniędzy - tłumaczy Bronisław Kurpiela.

Pomysł wójta wywołał wśród mieszkańców sporo kontrowersji. Jedni popierają jego działania:
- W dzisiejszych czasach trzeba szukać oszczędności, a pójście po książkę do publicznej biblioteki uważam za bezproblemowe rozwiązanie - pisał jeden z mieszkańców na forum nto.pl.

Natomiast inni twierdzą, że dzieci spędzały dotychczas w szkolnych bibliotekach czas, podobnie jak w świetlicy i że zmiany utrudnią dzieciom dostęp do książek.

Mieszkańcy niezadowoleni z decyzji wójta przestudiowali ustawy o bibliotekach i systemie oświaty. Wyczytali w nich, że biblioteki szkolne są integralną częścią każdej z placówek i nie można szukać tam oszczędności.

W związku z tym mieszkańcy zaalarmowali Ministerstwo Edukacji Narodowej, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Towarzystwo Nauczycieli Bibliotekarzy Szkół Polskich.

- Zastępując szkolne biblioteki publicznymi, wójt łamie prawo - uważa Danuta Brzezińska, prezes towarzystwa. - To dlatego, że mają one przypisane zupełnie różne obowiązki. Powiadomiliśmy w tej sprawie dodatkowo kuratorium oświaty w Opolu.

Bronisław Kurpiela poinformował, że analizuje obecnie z prawnikiem, czy działanie bibliotek szkolnych równolegle z publicznymi jest konieczne. Jeżeli okaże się, że tak, to biblioteki szkolne prawdopodobnie zostaną przywrócone, ale nauczyciele będą w nich pracować tylko na niewielkiej cząstce etatu. W efekcie szkolna biblioteka będzie czynna np. przez pół godziny, a w pozostałych porach dzieci będą mogły korzystać z placówki publicznej.

Burmistrz zapewnia, że wprowadzane zmiany nie utrudnią dzieciom dostępu do książek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska