- Nie jest dobrze z populacją gawrona na Śląsku. Od 20 lat co roku ubywa 4 procent gawronów – mówi Paweł Grochowski, wiceprezes Śląskiego Towarzystwa Ornitologicznego i autor prelekcji na temat badań nad gawronami. - Są miejsca, gdzie niebawem może wyginąć. Tymczasem to jest bardzo pożyteczny gatunek.
Trzydzieści lat temu na terenie trzech śląskich województw żyło 30 tysięcy par gawronów. Teraz zostało tylko 6,5 tysiąca par, co skrzętnie policzyli ornitolodzy – wolontariusze. Na Opolszczyźnie sytuacja nie jest jeszcze najgorsza, choć na przykład w Prudniku z 500 par zostało raptem 40.
- Przyczyn jest kilka. Przede wszystkim zmiany w rolnictwie, intensyfikacja upraw, więcej chemii, zanik miedz śródpolnych, łąk, czyli miejsc, gdzie gawrony mogą żerować – wymienia Paweł Grochowski. - Niestety gawron jest też tępiony przez ludzi, bo jest negatywnie postrzegany, że przeszkadza, hałasuje, brudzi. Gawron preferuje parki, 80 procent gniazd znajduje się w parkach. Przepędzenie go z parku nie spowoduje, że nie przeniesie się w inne miejsce.
Ginących gatunków ptaków jest więcej, w trudnej sytuacji są gatunki wodno – błotne. Są też gatunki ekspansywne, a nawet nowe. Przykładem jest choćby kolonia wolno żyjących papużek aleksandrett w Nysie. Pierwsza taka kolonia w naszym kraju.
- Jest to w Polsce gatunek obcy, który może wypierać nasze, rodzime ptaki – komentuje Paweł Grochowski - Populacja nyska jest stabilna, jednak w Hiszpanii czy Włoszech takie kolonie są bardzo duże.
Ciągle są też dokonywane ornitologiczne odkrycia, jak choćby ujawnione w ostatnich latach dwa rewiry puchacza, czyli największej i bardzo rzadkiej sowy w Polsce, znajdujące się w Górach Opawskich.
iPolitycznie - Działania elit europejskich pod wpływem Rosji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?