Studenci Politechniki Opolskiej mają problemy z parkowaniem przy uczelnianych obiektach

fot. Mariusz Jarzombek
- Studenci powinni mieć zniżki na parkowanie pod uczelnią - mówią Piotr Woch i Anna Wnuk, studenci III roku zarządzania i inżynierii produkcji.
- Studenci powinni mieć zniżki na parkowanie pod uczelnią - mówią Piotr Woch i Anna Wnuk, studenci III roku zarządzania i inżynierii produkcji. fot. Mariusz Jarzombek
- Brakuje miejsc parkingowych, więc musimy stawać w strefie, a ta nieźle bije nas po kieszeni. To nie jest polityka miasta przyjaznego studentom - mówią.

Rachunek jest prosty. Godzinny bilet za parkowanie przy budynkach Wydziału Zarządzania i Inżynierii Produkcji przy ulicy Luboszyckiej kosztuje złotówkę. Średnio zajęcia trwają 8-9 godzin, czyli w miesiącu musimy płacić około 200 złotych za sam parking koło uczelni. Doliczając o tego 600 złotych za paliwo, powstaje kwota trudna do przeskoczenia nawet dla żaka ze średnio zamożnej rodziny - mówią studenci PO, którzy zgłosili "Akademickiej" ten problem.

Studenci muszą płacić za postój, od kiedy miasto przesunęło m.in. pod budynki uczelni strefę płatnego parkowania.

Żacy często parkują jednak na gapę. - Nie kupujemy biletów. Raz na jakiś czas dostajemy mandaty, ale to i tak wychodzi taniej niż byśmy regularnie zasilali kasę miasta, które i tak nie myśli o naszych potrzebach - opowiadają.

O problemie z parkowaniem przy opolskich uczelniach przeczytasz więcej w portalu MMOpole.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska