Możliwość wyjazdu dał im Instytut Konfucjusza, który działa na politechnice. Wcześniej przez rok chodzili na lektorat z języka chińskiego.
- Studiowanie w Pekinie różni się od naszego przede wszystkim tym, że każdy student, nawet zameldowany w Pekinie, mieszka w akademiku - mówi Joanna. - Do tych akademików trzeba wracać o określonej porze. W niektórych wyłączany jest prąd o 22.30 - dodaje.
Opolscy studenci mieszkali w akademiku międzynarodowym, gdzie nie obowiązywały tak ostre zasady. Cała politechnika mieści się w wielkim kampusie, w którym jest aż 17 stołówek. - Chińczycy są bardzo kontaktowi i chcą się integrować - mówią studenci.
Na pytanie, czego im najbardziej brakowało jednogłośnie odpowiadają z uśmiechem: - Czekolady! Chińczycy jej bowiem nie robią.
Podczas pobytu w Pekinie bardzo podszkolili język.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
- W ciągu dnia uczyliśmy się języka 4 godziny na uczelni oraz posługiwaliśmy się nim w rozmowach z Chińczykami. Bardzo dużo nam to dało - przyznaje Joanna. - Chińczycy poważnie podchodzili do nauki. Codziennie zadawali nam zadania domowe, które potem rzetelnie sprawdzali - mówi Tomasz. - Chcielibyśmy teraz stworzyć lektorat dla osób bardziej zaawansowanych - dodaje Tomek.
Studenci teraz muszą zaliczyć wszystkie egzaminy i napisać pracę inżynierską. Mają trochę do nadrobienia, ponieważ każde z nich studiuje dwa kierunki. Obydwoje są studentami techniki rolniczej i leśnej, poza tym Joanna studiuje jeszcze mechatronikę, a Tomek budownictwo.
- Mamy sporo zaległości, mimo tego, że korzystaliśmy także z systemu e-learningowego - mówi Joanna.
Do Chin zamierzają jeszcze kiedyś wrócić. - Jestem pewien, że język chiński przyda mi się podczas szukania pracy - mówi Tomek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?