Studenci PWSZ w Nysie pomagali uczniom budować satelitę

Redakcja
Zespół „Wojtki” z nyskiego gimnazjum otrzymał wyróżnienie za wyjątkową trwałość konstrukcji oraz wykonanie wszystkich zaplanowanych misji. Warto dodać, że zespół był najmłodszą ekipą w tej rywalizacji. Pozostałe składały się z uczniów szkół średnich.
Zespół „Wojtki” z nyskiego gimnazjum otrzymał wyróżnienie za wyjątkową trwałość konstrukcji oraz wykonanie wszystkich zaplanowanych misji. Warto dodać, że zespół był najmłodszą ekipą w tej rywalizacji. Pozostałe składały się z uczniów szkół średnich. Archiwum Gimnazjum nr 2 w Nysie [O]
Projekt został wyróżniony w europejskim konkursie CanSat.

Jesteśmy zadowoleni z udziału w tym projekcie i sukcesu nyskich gimnazjalistów, bo dzięki takim przedsięwzięciom mamy okazję zachęcić młodych ludzi do zgłębiania swojej wiedzy i przybliżenia wielkiej nauki - mówi Jacek Tomasiak z Instytutu Zarządzania Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie, która wspierała merytorycznie i sprzętowo uczniów Gimnazjum nr 2 w Nysie w przygotowaniach do konkursu CanSat.

Nyscy gimnazjaliści z powodzeniem zakwalifikowali się do zawodów (jako jedna z dziewięciu szkół w Polsce). W dodatku odnieśli sukces, zdobywając wyróżnienie za wyjątkową trwałość konstrukcji satelity oraz wykonanie wszystkich zaplanowanych misji.

Wyróżnienie jest tym bardziej ważne, że zespół nyskiego gimnazjum był najmłodszą ekipą w całej tej rywalizacji. Pozostałe zespoły składały się bowiem z uczniów szkół średnich.

Konkurs CanSat organizowany był przez Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO. W naszym kraju jego koordynatorem było Centrum Nauki Kopernik. Wpisuje się on w ideę Europejskiej Agencji Kosmicznej, której zależy na zaszczepieniu młodym ludziom bakcyla do przedmiotów ścisłych.

W zawodach, których finał miał miejsce na poligonie wojskowym w Sandomierzu, chodziło o zbudowanie satelity, który musi się zmieścić w małej puszce po napoju o pojemności 0,33 litra! Sam satelita musiał składać się z mikroprocesora, anteny i niewielkiego spadochronu. Musiał się tam zmieścić również system zasilania, komputer pokładowy, moduł komunikacji i niezbędne czujniki. Ostatecznie podczas finałowego konkursu wynoszony był za pomocą rakiety na wysokość ponad 2 km, uwalniany i podczas spadania musiał wykonać wszystkie zaplanowane misje.

- Naszym zadaniem było zaprojektowanie i stworzenie obudowy satelity na drukarce 3D. Studenci zajmowali się też płytką do sterowania, elementami elektronicznymi i projektem spadochronu. Zatem jest to nasz wspólny sukces! - cieszy się Jacek Tomasiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska