Studenci zza granicy: Opolskie is very good

Redakcja
Paweł Stauffer
W NKJO odbyła się konferencja dla studentów zagranicznych.

Do Polski przyjechałyśmy bo namówili nas do tego przyjaciele i nauczycielka - jednym słowem marketing szeptany - uśmiechają się Tine i Nina, studentki z Belgii, które od kwietnia studiują na chemii UO. - Mówili, że poziom jest wysoki, a ludzie mają gorące serca. Potwierdzamy, ale powinni tylko lepiej mówić po angielsku. Czasem mamy problem w taksówce czy sklepie - dodały.

Szybko zaaklimatyzowali się także Mickael Marques z Portugali i Canan Ceyhun z Turcji.
- Opole jest nieduże i przez to bardzo akademickie. Żyje się świetnie. Jedyny problem to pogoda i wasz język. Jest bardzo trudny. Choć jest dużo podobnych słów polskich i portugalskich. Pierwsze, które przychodzi mi do głowy "masakra", drugie to "piła" ale oznacza przekleństwo - mówi.
Swoimi o przemyśleniami na temat Opolszczyzny studenci zagraniczni dzielili się podczas dzisiejszej konferencji zorganizowanej przez urząd marszałkowski w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych.

- Wasze zdanie jest ważne bo jesteście ambasadorami kultury i postępu między naszymi krajami i kontynentami - mówił do studentów Józef Sebesta, marszałek województwa.

Prof. Marek Tukiendorf konferencje podsumował: Cieszymy się, że studentom z zza granicy u nas dobrze, a taka polityka władz regionu względem nich świadczy o nowoczesnym podejściu menedżerskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska