Do Polski przyjechałyśmy bo namówili nas do tego przyjaciele i nauczycielka - jednym słowem marketing szeptany - uśmiechają się Tine i Nina, studentki z Belgii, które od kwietnia studiują na chemii UO. - Mówili, że poziom jest wysoki, a ludzie mają gorące serca. Potwierdzamy, ale powinni tylko lepiej mówić po angielsku. Czasem mamy problem w taksówce czy sklepie - dodały.
Szybko zaaklimatyzowali się także Mickael Marques z Portugali i Canan Ceyhun z Turcji.
- Opole jest nieduże i przez to bardzo akademickie. Żyje się świetnie. Jedyny problem to pogoda i wasz język. Jest bardzo trudny. Choć jest dużo podobnych słów polskich i portugalskich. Pierwsze, które przychodzi mi do głowy "masakra", drugie to "piła" ale oznacza przekleństwo - mówi.
Swoimi o przemyśleniami na temat Opolszczyzny studenci zagraniczni dzielili się podczas dzisiejszej konferencji zorganizowanej przez urząd marszałkowski w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych.
- Wasze zdanie jest ważne bo jesteście ambasadorami kultury i postępu między naszymi krajami i kontynentami - mówił do studentów Józef Sebesta, marszałek województwa.
Prof. Marek Tukiendorf konferencje podsumował: Cieszymy się, że studentom z zza granicy u nas dobrze, a taka polityka władz regionu względem nich świadczy o nowoczesnym podejściu menedżerskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?