- Moja współlokatorka wyprowadziła się do chłopaka i musiałam na szybko znaleźć kogoś do drugiego pokoju w mieszkaniu. O 9.15 wrzuciłam ogłoszenie na Facebooka, że szukam współlokatora lubiącego koty do mieszkania w centrum Opola, blisko uczelni, kina Helios i Solarisa - mówi Ania z Opola. - Chociaż nie wspomniałam o cenie, już po kilku minutach zaczęli się do mnie dobijać chętni. Nikt nawet nie zapytał o cenę. Chcieli tylko oglądać i jak najszybciej rezerwować stancję. Choć mieszkanie to nie żadne aj-waj, zgodziła się już wprowadzić pierwsza osoba. Reszcie musiałam odmówić. Do dziś dzwonią ludzie z zapytaniem, czy moje ogłoszenie jeszcze aktualne - dodaje.
To znak, że sezon polowań na studenckie mieszkania rozpoczęty. Październik tuż-tuż, więc żacy (a częściej ich rodzice) usiłują jak najszybciej znaleźć nowe lokum na nadchodzący rok akademicki. Takie przetasowania mają miejsce co roku. Teraz mieszkań coraz rzadziej szuka się w biurach nieruchomości czy "Pośredniku". Lokalowe łowy przeniosły się do sieci. To wygodniejsze. Serwisy takie jak Gumtree, TwojaStancja czy dlaStudenta aż kipią od ogłoszeń.
- Ruch na portalu ze stancjami zaczyna się w lipcu i konsekwentnie rośnie przez sierpień i wrzesień. Większość studentów żałuje pieniędzy na to, by płacić przez wakacje za rezerwację mieszkania. Wolą jechać na wakacje, a nowego mieszkania poszukać pod koniec sierpnia. Stąd ruch w interesie. Sporo jest też studentów pierwszorocznych - mówi Marcin Szewczyk, naczelny portalu dlaStudenta.
Za dwupokojowe mieszkanie w Opolu trzeba zapłacić 1200-1800 zł, a za trzypokojowe 1600-2150 zł. Najtańsze mieszkania są na ZWM-ie i na pl. Teatralnym, drogo jest za to na Zapolskiej i na wyspie. Nie ma jednak reguł, bo cena mieszkania zależy w dużej mierze od jego standardu i położenia.
- Generalnie ceny mieszkań spadły o jakieś 5-7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. To wynik tego, że odwróciły się proporcje. Sporo osób kupiło mieszkania typowo pod wynajem, więc jest więcej mieszkań niż chętnych. Studenci mogą przebierać w ofertach - ocenia Szewczyk.
W Opolu na pniu rozchodzą się pojedyncze pokoje blisko uczelni. Za taki pokój należy zapłacić od 450 do 550 zł (średnio). Można znaleźć coś taniej, ale trzeba się liczyć z konsekwencjami.
Jakie mieszkania wynajmują studenci
- Ja pożałowałam tych 50 zł i zamieszkałam w samym sercu Opola za 400 zł z babcią, która chciała dorobić do emerytury. Nie odstraszyły mnie tureckie dywany w pokoju i meble na wysoki połysk. Ważne, że było wszędzie blisko i tanio. Po kilku tygodniach się wyprowadziłam, bo babuleńka zaczęła mnie terroryzować: że za często się kąpię, że pakując arbuza do lodówki, zajmuję jej miejsce, że ładując komórkę i laptopa, zużywam jej prąd. Najpoważniejszym zarzutem było jednak to, że mam za dużo rzeczy i one stoją na podłodze. Teraz płacę sto złotych więcej i mam święty spokój - mówi Joanna z Zawadzkiego.
Karol z Opola, który od trzech lat spłaca kredyt, wynajmując mieszkanie żakom, mówi, że zmieniają się nie tylko czasy (można mniej zarobić na takim mieszkaniu), ale i ludzie, którzy tych mieszkań poszukują.
- Kiedyś obligatoryjny w mieszkaniu był internet. Teraz każdy ma swój własny: internet, laptop, iPad, a bardziej od sieci potrzebuje... miejsca parkingowego. Studenci stają się bogatsi i bywa, że podjeżdżają pod blok autami lepszymi od mojego - mówi.
Wynajmujący mówią też, że mieszkań najczęściej poszukują rodzice. - Nie wiem, z czego to wynika: czy z tego, że żacy są jacyś niezaradni, czy może jeszcze odpoczywają na wakacjach, ale lokum dla swoich pociech zwykle szukają mamy - mówi Łukasz z Kluczborka, który od trzech lat wynajmuje mieszkania w Opolu. - Jeśli w mieszkaniu pokoje już wynajmują mężczyźni, z reguły rezygnują z obawy o dobre imię swoich córek - dodaje.
Wielu wynajmujących mieszkania woli jednak pokoje nająć facetom.
- Są niewymagający, mniej czasu spędzają w łazience, nie gotują, za to są bardziej skorzy do imprez, ale wystarczy takiego delikwenta raz czy dwa zdyscyplinować i problem znika - mówi wprost Ania z Opola, która mieszka ze studentami.
Mimo że na rynku mieszkaniowym panuje spory ruch, uczelnie nie narzekają na brak chętnych w akademikach. Tam ceny wynoszą od 290 do 340 zł (za dwuosobowy pokój).
- W tym roku przygotowaliśmy 2800 miejsc. 10 proc. jest zarezerwowanych dla pierwszaków - mówi Teresa Zielińska, rzecznik prasowy PO.
Akademiki ma też Uniwersytet Opolski - 1795 miejsc.
Ciekawą propozycję dla swoich studentów na również Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie. - Mamy stypendium mieszkaniowe - 150 zł miesięcznie. Jego fundatorem jest Urząd Miejski w Nysie. Dofinansowanie jest przyznawane studentom studiów stacjonarnych pierwszego roku, niezależnie od osiągniętego dochodu, ale zamieszkałym na stałe w odległości nie mniejszej niż 20 km od Nysy - mówi Bartosz Bukała, rzecznik prasowy PWSZ w Nysie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?