Studenckie mieszkania w Opolu. Gdzie, za ile?

Redakcja
Hanna Holewik (w środku) mieszkania szuka od dłuższego czasu. Pomagają jej przyjaciele. - Stawiam na centrum. Dla mnie liczy się też parking, bo tu, gdzie szukam lokum, wszędzie jest strefa płatnego parkowania.
Hanna Holewik (w środku) mieszkania szuka od dłuższego czasu. Pomagają jej przyjaciele. - Stawiam na centrum. Dla mnie liczy się też parking, bo tu, gdzie szukam lokum, wszędzie jest strefa płatnego parkowania. Paweł Stauffer
W cenie są małe mieszkania obok uczelni. Właściciele wolą je wynajmować studentom, są mniej wymagający.

- Moja współlokatorka wyprowadziła się do chłopaka i musiałam na szybko znaleźć kogoś do drugiego pokoju w mieszkaniu. O 9.15 wrzuciłam ogłoszenie na Facebooka, że szukam współlokatora lubiącego koty do mieszkania w centrum Opola, blisko uczelni, kina Helios i Solarisa - mówi Ania z Opola. - Chociaż nie wspomniałam o cenie, już po kilku minutach zaczęli się do mnie dobijać chętni. Nikt nawet nie zapytał o cenę. Chcieli tylko oglądać i jak najszybciej rezerwować stancję. Choć mieszkanie to nie żadne aj-waj, zgodziła się już wprowadzić pierwsza osoba. Reszcie musiałam odmówić. Do dziś dzwonią ludzie z zapytaniem, czy moje ogłoszenie jeszcze aktualne - dodaje.

To znak, że sezon polowań na studenckie mieszkania rozpoczęty. Październik tuż-tuż, więc żacy (a częściej ich rodzice) usiłują jak najszybciej znaleźć nowe lokum na nadchodzący rok akademicki. Takie przetasowania mają miejsce co roku. Teraz mieszkań coraz rzadziej szuka się w biurach nieruchomości czy "Pośredniku". Lokalowe łowy przeniosły się do sieci. To wygodniejsze. Serwisy takie jak Gumtree, TwojaStancja czy dlaStudenta aż kipią od ogłoszeń.

- Ruch na portalu ze stancjami zaczyna się w lipcu i konsekwentnie rośnie przez sierpień i wrzesień. Większość studentów żałuje pieniędzy na to, by płacić przez wakacje za rezerwację mieszkania. Wolą jechać na wakacje, a nowego mieszkania poszukać pod koniec sierpnia. Stąd ruch w interesie. Sporo jest też studentów pierwszorocznych - mówi Marcin Szewczyk, naczelny portalu dlaStudenta.

Za dwupokojowe mieszkanie w Opolu trzeba zapłacić 1200-1800 zł, a za trzypokojowe 1600-2150 zł. Najtańsze mieszkania są na ZWM-ie i na pl. Teatralnym, drogo jest za to na Zapolskiej i na wyspie. Nie ma jednak reguł, bo cena mieszkania zależy w dużej mierze od jego standardu i położenia.

- Generalnie ceny mieszkań spadły o jakieś 5-7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. To wynik tego, że odwróciły się proporcje. Sporo osób kupiło mieszkania typowo pod wynajem, więc jest więcej mieszkań niż chętnych. Studenci mogą przebierać w ofertach - ocenia Szewczyk.

W Opolu na pniu rozchodzą się pojedyncze pokoje blisko uczelni. Za taki pokój należy zapłacić od 450 do 550 zł (średnio). Można znaleźć coś taniej, ale trzeba się liczyć z konsekwencjami.

Jakie mieszkania wynajmują studenci

- Ja pożałowałam tych 50 zł i zamieszkałam w samym sercu Opola za 400 zł z babcią, która chciała dorobić do emerytury. Nie odstraszyły mnie tureckie dywany w pokoju i meble na wysoki połysk. Ważne, że było wszędzie blisko i tanio. Po kilku tygodniach się wyprowadziłam, bo babuleńka zaczęła mnie terroryzować: że za często się kąpię, że pakując arbuza do lodówki, zajmuję jej miejsce, że ładując komórkę i laptopa, zużywam jej prąd. Najpoważniejszym zarzutem było jednak to, że mam za dużo rzeczy i one stoją na podłodze. Teraz płacę sto złotych więcej i mam święty spokój - mówi Joanna z Zawadzkiego.

Karol z Opola, który od trzech lat spłaca kredyt, wynajmując mieszkanie żakom, mówi, że zmieniają się nie tylko czasy (można mniej zarobić na takim mieszkaniu), ale i ludzie, którzy tych mieszkań poszukują.

- Kiedyś obligatoryjny w mieszkaniu był internet. Teraz każdy ma swój własny: internet, laptop, iPad, a bardziej od sieci potrzebuje... miejsca parkingowego. Studenci stają się bogatsi i bywa, że podjeżdżają pod blok autami lepszymi od mojego - mówi.

Wynajmujący mówią też, że mieszkań najczęściej poszukują rodzice. - Nie wiem, z czego to wynika: czy z tego, że żacy są jacyś niezaradni, czy może jeszcze odpoczywają na wakacjach, ale lokum dla swoich pociech zwykle szukają mamy - mówi Łukasz z Kluczborka, który od trzech lat wynajmuje mieszkania w Opolu. - Jeśli w mieszkaniu pokoje już wynajmują mężczyźni, z reguły rezygnują z obawy o dobre imię swoich córek - dodaje.

Wielu wynajmujących mieszkania woli jednak pokoje nająć facetom.
- Są niewymagający, mniej czasu spędzają w łazience, nie gotują, za to są bardziej skorzy do imprez, ale wystarczy takiego delikwenta raz czy dwa zdyscyplinować i problem znika - mówi wprost Ania z Opola, która mieszka ze studentami.

Mimo że na rynku mieszkaniowym panuje spory ruch, uczelnie nie narzekają na brak chętnych w akademikach. Tam ceny wynoszą od 290 do 340 zł (za dwuosobowy pokój).

- W tym roku przygotowaliśmy 2800 miejsc. 10 proc. jest zarezerwowanych dla pierwszaków - mówi Teresa Zielińska, rzecznik prasowy PO.

Akademiki ma też Uniwersytet Opolski - 1795 miejsc.

Ciekawą propozycję dla swoich studentów na również Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie. - Mamy stypendium mieszkaniowe - 150 zł miesięcznie. Jego fundatorem jest Urząd Miejski w Nysie. Dofinansowanie jest przyznawane studentom studiów stacjonarnych pierwszego roku, niezależnie od osiągniętego dochodu, ale zamieszkałym na stałe w odległości nie mniejszej niż 20 km od Nysy - mówi Bartosz Bukała, rzecznik prasowy PWSZ w Nysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska