Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politechnika Koszalińska: Nie zdałeś? I tak zaliczysz [posłuchaj mp3]

Joanna Krężelewska [email protected]
Studenci Politechniki Koszalińskiej w trakcie jednej z wcześniejszych debat. Podczas tej czwartkowej, o płatnych studiach, dowiedzieli się, że nauczelni mogą zaliczyć przedmiot nawet wtedy, gdy nie zdadzą egzaminu. Co ważne, takie praktyki dzieją się zgodnie z prawem. Dyrektor wydziału idziekan mogą wystawić ocenę za wykładowcę.
Studenci Politechniki Koszalińskiej w trakcie jednej z wcześniejszych debat. Podczas tej czwartkowej, o płatnych studiach, dowiedzieli się, że nauczelni mogą zaliczyć przedmiot nawet wtedy, gdy nie zdadzą egzaminu. Co ważne, takie praktyki dzieją się zgodnie z prawem. Dyrektor wydziału idziekan mogą wystawić ocenę za wykładowcę. Radek Koleśnik
Uczelnia wyższa, np. Politechnika Koszalińska może zarabiać na studencie. Jak? Zaliczyć mu oblany egzamin. - To powszechna praktyka - twierdzi Artur Wezgraj, kanclerz Politechniki Koszalińskiej.

Komentarz: Jak wszyscy, to wszyscy

Komentarz: Jak wszyscy, to wszyscy

Z jednej strony, nieco przekornie mam ochotę pogratulować kanclerzowi Wezgrajowi odwagi. Wstał i głośno powiedział: takie praktyki mają miejsce wszędzie. Z drugiej zaś czuję potworny niesmak. Oto człowiek, który na debacie reprezentuje uczelnię, w obecności swoich studentów nie reaguje na tak skandaliczne oświadczenie. Używa argumentu - to standard. W moim przekonaniu powinien spojrzeć na twarze młodych ludzi, których osobowość również on kształtuje na uczelni i obiecać, że sprawą się zajmie, bo dla niego liczy się jakość kształcenia. Że winni zostaną napiętnowani, bo to niedopuszczalne. Oj, żebym nie dożyła czasów, kiedy policjant powie, że nie zamknie złodzieja, bo wszyscy kradną.

Joanna Krężelewska

Takiej temperatury emocji podczas debaty o płatnych studiach chyba nikt się nie spodziewał.

W czwartkowy wieczór w Galerii Scena kilkudziesięciu studentów Politechniki Koszalińskiej przyszło na spotkanie pod hasłem "Politechnika to nie firma". Tematem przewodnim miała być szykowana reforma szkolnictwa wyższego, wprowadzająca m.in. odpłatność za drugi kierunek.


Posłuchaj fragmentu dyskusji >>> Artur Wezgraj i Mikołaj Iwański na spotkaniu w Gralerii Scena

Miała być - bo spotkanie zdominowało kontrowersyjne wystąpienie Artura Wezgraja, kanclerza Politechniki Koszalińskiej.

Zaczęło się od oświadczenia Mikołaja Iwańskiego, byłego wykładowcy na Politechnice Koszalińskiej (publicystyka prasowa), doktoranta na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Dyskusja dotyczyła jakości kształcenia na Politechnice.

- Spotkałem się z przypadkami psucia edukacji - oświadczył Iwański. - Miałem ponad stu studentów w grupie. Była wśród nich grupa, którą musiałem oblać. Chociażby po to, by uszanować pracę innych studentów. Skończyło się to tym, że otrzymałem telefon od dyrektora instytutu, że ktoś w moim imieniu wpisze im zaliczenia. Liczy się tylko, żeby był komplet, żeby dotacja przychodziła.

O jakiej dotacji mowa?

Otóż Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego planuje i przekazuje środki finansowe dla uczelni, a ich wysokość jest zależna od wielu czynników, w tym liczby studentów. Słowa byłego wykładowcy PK nie pozostawił bez komentarza Artur Wezgraj, kanclerz uczelni.

- Zjawiska, o których pan mówi, są powszechnymi w szkołach wyższych. Proszę nie budować wizerunku Politechniki, jako uczelni wyjątkowej, która ma szalone wady - oznajmił.

W siedzibie Galerii Scena zapadła cisza. Studenci słuchali kolejnej wymiany zdań.

- Jest to jedyna szkoła wyższa, w której spotkałem się z taką sytuacją - zapewnił Mikołaj Iwański.

- A ja pracowałem w kilku szkołach wyższych i zapewniam pana, że to jest standard - odpowiedział Wezgraj.

- Telefony, żeby zaliczyć? - dopytywał Iwański.

- Tak - odrzekł kanclerz PK.

- Spotkałem się z nieuczciwością, a pan mówi, że to standard? - ciągnął Iwański.

- Mówię, że jest to powszechne w wielu szkołach wyższych - kontynuował Wezgraj.

- Czy to nie budzi pana oburzenia? - zapytał były wykładowca PK.

- Proszę pana, moje oburzenie budzi wiele rzeczy w szkolnictwie wyższym, ale nie pozwolę na to, żeby w odniesieniu do Politechniki, opowiadać o rzeczach, jako o wyjątkowo złych. (...) Na renomowanych [uczelniach - dop. red.] też to się dzieje, bo starają się bardzo, żeby studenci zostali, bo to są te pieniądze, o których pan mówił - odrzekł Artur Wezgraj.


Przeczytaj też rozmowę z rektorem Politechniki Koszalińskiej >>> Tomasz Krzyzyński, rektor Politechniki Koszalińskiej: Kanclerz Wezgraj nie reprezentował stanowiska uczelni

Głos w dyskusji zabrali goście.

- Opadła mi szczęka. Nie studiowałam, jak się okazuje na szczęście, na Politechnice Koszalińskiej i zaliczyłam różne przedmioty, dlatego że powinnam była je zaliczyć, a nie dlatego, że ktoś kazał je zaliczyć. Pan jako przedstawiciel Politechniki powinien powiedzieć, że postara się dotrzeć do tego, kto wydał taką decyzję. Pan się godzi na psucie jakości kształcenia. Pan w obecności studentów mówi o tym, że to powszechna praktyka i mogą się nie uczyć - mówiła jedna z osób.

- Może powinienem stać i krzyknąć, niech pan mi poda nazwisko profesora, który to nakazał. Ale wtedy byłby żaden efekt - odpowiedział Wezgraj.

Na sali wybuchł śmiech. Wtedy Mikołaj Iwański powiedział, kto do niego dzwonił. To dyrektor Instytutu Neofilologii i Komunikacji Społecznej. O całej sytuacji poinformowaliśmy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Owszem, przy wyliczaniu wysokości dotacji znaczenie, choć niewielkie, ma liczba studentów, jednak zdarzenia, o których opowiedziano podczas wspomnianej dyskusji, są po prostu niedopuszczalne - powiedział Bartosz Loba, rzecznik prasowy minister.

- Na uczelni powinno być stosowane kryterium jakości i rzetelności. Mogę zapewnić, że poprosimy władze uczelni o szczegółowe wyjaśnienia. Zweryfikujemy te informacje i nie pozostawimy sprawy samej sobie - zapowiedział rzecznik.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!