- Śmiało mogę powiedzieć, że pomagam nie dlatego że mam dużo, ale wiem jak to jest nie mieć nic. I to od 2014 roku stało się takim moim życiowym drogowskazem. Poznałem wtedy Anię Głogowską, brzeską wolontariuszkę, która zaszczepiła u mnie tę pasję – mówi pan Łukasz.
- Na co dzień jestem wiceprezesem Zarządu Fundacji Moc i Siła, a także szefem Brzeskiego Sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i na tym praktycznie skupiam prawie cały mój wolny czas. Prawie, bo chcę również zdobywać nową wiedzę i podnosić swoje kompetencje. Dlatego dzielę dni na te, w których działam społecznie i na te, w których trzeba usiąść nad książkami. Wybrałem administrację finansowo – gospodarczą, bo te studia przydają mi się w zarządzaniu Fundacją, czy też organizacji i rejestracji zbiórek, a także w porządkowaniu spraw związanych z księgowością – dodaje pan Łukasz.
- Doceniam, że mamy w szeregach naszych studentów osoby, które działają charytatywnie – mówi prof. dr hab. Marian Duczmal – Rektor WSZiA. Wiem też, że Fundacja pana Łukasza to niedawny sukces, wiec tym bardziej trzymam kciuki i cieszę się, że wiedza zdobyta w progach naszej uczelni zaprocentowała w praktyce. Przyjemnie słucha się, że kształcimy ludzi, którzy są otwarci na problemy osób starszych, samotnych, czy niepełnosprawnych, ale także wyczuleni na potrzeby dzieci i młodzieży.
Jak mówi Łukasz Mardas, podsumowując rozmowę „wolontariat to moje życie, pasja, hobby. Tak jak WOŚP gra do końca świata i jeden dzień dłużej, tak i ja chcę właśnie w taki sposób pomagać.