Studia za granicą uciekają, a komisja ma czas...

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Patrycja Jezela z Olesna marzy o studiach w Niemczech. Nie wie jednak, czy zdąży dowieźć tam swoje świadectwo.
Patrycja Jezela z Olesna marzy o studiach w Niemczech. Nie wie jednak, czy zdąży dowieźć tam swoje świadectwo. Mirosław Dragon
Studia. Tegoroczni maturzyści, którzy chcieliby studiować za granicą, boją się, że nie spełnią swoich marzeń. Bo zbyt późno dostaną świadectwa dojrzałości.

Centralna Komisja Egzaminacyjna termin wydania świadectw maturalnych ustaliła w tym roku na 11 lipca. W tym dniu kurierzy będą je dopiero rozwozić do szkół. Tymczasem większość uczelni w Niemczech, gdzie chciałoby studiować wielu opolskich uczniów, rekrutację zamyka 15 lipca. W Wielkiej Brytanii listy przyjętych na studia ogłaszają jeszcze wcześniej, już z końcem czerwca.
- Trudno się spodziewać, że zagraniczne uczelnie dostosują się do nas - mówi Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu. - Właśnie ze względu na te zawirowania terminów w naszej klasie dwujęzycznej tym razem żaden uczeń nie deklaruje chęci studiowania za granicą. A w ubiegłym roku spośród 40 absolwentów ponad połowa od razu złożyła papiery do angielskich szkół i wszyscy się dostali.
W opolskiej "dwójce" kilkanaście osób z liczącej 30 maturzystów klasy dwujęzycznej myśli o studiach w Niemczech.
- Ale przychodzą i pytają, czy zdążą złożyć dokumenty - przyznaje wicedyrektor IILO Piotr Szafors. - My tego nie wiemy. My tylko przeprowadzamy maturę, reszta jest w gestii Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej.

Patrycja Jezela, maturzystka z Olesna, chce studiować architekturę. W Dortmundzie. Przyznaje, że gdyby tylko z powodu braku świadectwa nie mogła swoich planów zrealizować, byłaby zawiedziona.

- A to się może zdarzyć, bo na złożenie dokumentów będę miała tylko cztery dni, między 11 a 15 lipca - tłumaczyPatrycja. - Świadectwo musi najpierw przetłumaczyć przysięgły tłumacz i trzeba je jeszcze dostarczyć na uczelnię, od której dzieli mnie ponad tysiąc kilometrów. Przecież nie wyślę go pocztą, bo też nie wiadomo, czy dojdzie w terminie. Taki stres jak ja ma jeszcze sześciu kolegów z mojej klasy.

Marek Leśniak, dyrektor LO im. Lotników Polskich w Oleśnie, szkoły, której 11 ubiegłorocznych absolwentów kształci się dziś na zachodnich uczelniach, chce swoim uczniom pomóc.
- Właśnie robimy rozeznanie, ilu z nich dokładnie zamierza wybrać zagraniczne studia - mówi. - Ich nazwiska przekażemy OKE we Wrocławiu i poprosimy, by oni mogli swoje świadectwa maturalne dostać wcześniej niż cała reszta.

Trud dyrektora Leśniaka będzie jednak daremny. Wojciech Małecki, szef OKE, nie pozostawia żadnych złudzeń.
- Nie ma możliwości, żeby taką prośbę spełnić - twierdzi stanowczo. - To jest system, a nie góra kartek, z której można wyjąć jedną czy dwie sztuki. Wszystkie wyniki muszą być najpierw sprawdzone w komputerze, zanim zacznie się druk. Tego nie da się zrobić inaczej.
Michał Sklebic, licealista ze Strzelec Opolskich, już zdecydował. Będzie studiować fizjoterapię. W Heldrungen w Turyngii. Kiedy jednak słyszy, że może nie zdążyć z dotrzymaniem terminu rekrutacji, zastanawia się, czy to dobry pomysł.
- Nie uda się, to chyba wybiorę ten sam kierunek, ale w Opolu, na politechnice - taki ma plan awaryjny. - Bo przecież nie będę tracił roku...
Według dyrektora opolskiej "trójki" uczeń, który marzył o studiach za granicą i nie dostanie się na wybraną uczelnię tylko dlatego, że za późno otrzyma polskie świadectwo, ma prawo się zbuntować na takie porządki.
- Powinien zaskarżyć polski rząd - uważa Joanna Raźniewska.

Opinia

Opinia

Maria Magdziarz,
wicedyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej:

- Od niedawna wiemy, że jest taki problem. Na razie jeszcze go nie rozwiązaliśmy, ale z pewnością w jakiś sposób postaramy się pomóc maturzystom, zainteresowanym studiami za granicą. Zrobimy wszystko, żeby nie mieli na nie zamkniętej drogi. Poza jednym - na pewno nie dostaną świadectw maturalnych wcześniej niż to zostało już zaplanowane, czyli 11 lipca.
Pewne pomysły mamy. Nie chciałabym jednak o nich mówić, dopóki nie zostaną skonsultowane z okręgowymi komisjami egzaminacyjnymi. Musimy też sprawdzić, jakie wymagania stawiają zagraniczne szkoły wyższe. Niewątpliwie w kontakcie między zachodnią uczelnią a polskim maturzystą będzie pośredniczyła jakaś instytucja z polskiej strony. O konkretach poinformujemy zainteresowanych na naszej stronie internetowej www.cke.edu.pl. Kiedy? Wkrótce. Mamy jeszcze trochę czasu. Zdążymy tę sprawę załatwić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska