Suczka Frania jest dziś nie do poznania

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Ropopochodna maź doprowadziła do ostrego zapalenia u czworonoga. Frania na szczęście wróciła do zdrowia.
Ropopochodna maź doprowadziła do ostrego zapalenia u czworonoga. Frania na szczęście wróciła do zdrowia.
W odzyskaniu sił pomogli jej wolontariusze "SOS dla Zwierząt".

Skamlącą suczkę znaleźli ponad rok temu przechodnie. Jej głos dochodził z podziemnego zbiornika znajdującego się obok cmentarza w Szymiszowie, w którym niegdyś składowano ropopochodne substancje. Na miejsce ściągnięto strażaków, którzy wydobyli ledwo żyjącego zwierzaka. Zdaniem okolicznych mieszkańców ktoś celowo go tam wrzucił.

Franka, bo tak ją nazwano, potrzebowała pilnej pomocy weterynaryjnej. Ropopochodna maź doprowadziła na jej skórze do ostrego zapalenia. Pomogła jej fundacja SOS dla Zwierząt, której wolontariusze poza podaniem leków zgolili jej sierść i stosowali specjalne okłady.

- Suczka długo dochodziła do siebie, ale ostatecznie odzyskała w pełni siły - mówi Magdalena Żelazna ze strzeleckiego ratusza. - Znalazła także nowy dom i dziś wygląda na szczęśliwą.

Sprawcy tego okrucieństwa nie udało się ustalić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska