Sukces Bartka Mroza w Turcji

Archiwum prywatne
Bartłomiej Mróz podczas startu w Antalyi. Młody badmintonista zdobył tam sporo punktów do rankingu światowego.
Bartłomiej Mróz podczas startu w Antalyi. Młody badmintonista zdobył tam sporo punktów do rankingu światowego. Archiwum prywatne
19-letni Bartłomiej Mróz, zawodnik MMKS Kędzierzyn-Koźle, zajął 1. i 2. miejsce na międzynarodowym turnieju w parabadmintonie.

Start w Turkish International Enes Cup przyniósł młodemu badmintoniście dwa sukcesy. W grze pojedynczej zajął drugie miejsce, przegrywając w finale po zaciętej walce w trzech, trwających 50 minut, setach z obecnym mistrzem Europy Ilkerem Tuzcu z Turcji.

W parze z tym samym zawodnikiem Bartłomiej Mróz wygrał grę deblową i to z ogromną przewagą nad rywalami. Żadna z par nie zdołała w secie ugrać z polsko-tureckim duetem więcej niż 9 punktów.

- W Turcji grało mi się bardzo dobrze, chociaż było gorąco - opowiada Bartek. - Wynik cieszy, ale za największe osiągnięcie uważam ubiegłoroczne wicemistrzostwo Europy zdobyte w pierwszym starcie z osobami niepełnosprawymi.

W parabadmintonie Bartłomiej startuje w kategorii SU5, czyli osób z niepełnosprawnością jednej ręki (w badmintona grają też zawodnicy o kulach i na wózkach). Nie miał żadnego wypadku. Urodził się już bez prawego przedramienia.

Nie przeszkadzało mu to uprawiać w szkole wielu sportów - m.in. grał w nożną i biegał. Do badmintona trafił przypadkiem. Kiedy na jego osiedlu wybudowano halę, trenować zaczęły siostra i kuzynka. Bartek poszedł zobaczyć, co robią i już został.

Przy serwowaniu nie może złapać lotki palcami. Zakłada ją na kikut ręki i... bardzo precyzyjnie serwuje.

Trenuje i gra zarówno z zawodnikami niepełnosprawnymi, jak i z parabadmintonistami (boisko w kategorii SU5 ma takie same wymiary, jak dla zawodników zdrowych). Ćwiczy dziewięć razy w tygodniu po 2 godziny w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Głubczycach i w Miejskim Międzyszkolnym Klubie Sportowym w Kędzierzynie-Koźlu.

Jego trenerem jest Tomasz Zioło. Bartek nie ukrywa, że bez niego nigdy nie zostałby badmintonistą.

- Start w zawodach wiąże się z wyjazdami - mówi Bartłomiej Mróz. - Poznaję różne miejsca i różne kultury. Gdybym nie trenował, nie byłoby to możliwe. Gdy chodziłem do podstawówki ludzie przyglądali mi się z zaciekawieniem, a czasem i śmiali się, co było krepujące. To, że nie tylko gram, ale i odnoszę sukcesy, każe im patrzeć na siebie inaczej. Jestem dowodem, że niepełnosprawność nie jest złem. Trzeba tylko mieć twardy charakter.

Marzeniem Bartka jest start w otwartych mistrzostwach Tajlandii i w mistrzostwach świata w Dortmundzie. Ma też nadzieję, że wkrótce badminton będzie dyscypliną paraolimpijską, a on zagra na igrzyskach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska