Choć opolanie spisują się w tym sezonie świetnie u siebie, a słabo na wyjazdach, wygrana w Lublinie była akurat niejako ich obowiązkiem. Mierzyli się bowiem z „czerwoną latarnią” tabeli, drużyną, którą śmiało można nazwać „chłopcem do bicia”. W 28 spotkaniach rezerwy Startu odniosły bowiem tylko jedno zwycięstwo...
Nim spotkanie na dobre się rozkręciło, opolanie już prowadzili 15:3. Tak szybko wypracowana zaliczka w dalszych fragmentach pierwszej połowy nieco uśpiła ich czujność, ale nie na tyle, by dali sobie odebrać prowadzenie. W 18. minucie gospodarze zbliżyli się na 34:40, ale w końcówce drugiej kwarty trafiali już tylko zawodnicy z Opola i na półmetku prowadzili oni 45:34.
W trzeciej części gry Weegree AZS z jednej strony okazał się lepszy tylko o punkt, ale z drugiej, nadal w pełni kontrolował przebieg boiskowych zdarzeń.
Ostatnie 10 minut było już jednak po prostu demonstracją siły w wykonaniu opolan. Wygrali oni ten fragment spotkania aż 33:17 i tym samym w efektownym stylu udokumentowali swoją zdecydowaną wyższość nad Startem II.
Start II Lublin – Weegree AZS Politechnika Opolska 73:101 (18:27, 16:18, 22:23, 17:33)
Weegree: Kaczmarzyk 25, Kroczak 22, Kowalczyk 15, Białachowski 11, Jodłowski 10, Ratajczak 8, Salkiewicz 4, Kobel 2, Kapuściński 2, Skiba 2.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?