W sali namysłowskiego Domu Kultury odbyło się na początku adwentu spotkanie ze św. Mikołajem. Obok dzieci i dorosłych z miejscowego koła DFK (było ich ponad 150 osób) uczestniczyli w nim Berthold Blomeyer ze stowarzyszenia Namslauer Heimatfreunde (koła przyjaciół namysłowskiego Heimatu) oraz państwo Suntheim - wszyscy od lat współpracujący zarówno z większością polską w Namysłowie, jak i z mniejszością niemiecką i przywożący dary m.in. dla miejscowego szpitala oraz parafii katolickich i ewangelickich.
Goście z Niemiec i tym razem przygotowali upominki zarówno dla dorosłych, dla seniorów, jak i dla dzieci.
- Przed św. Mikołajem prezentowali się uczniowie PSP nr 3 w Namysłowie - mówi Berthold Blomeyer - śpiewali kolędy, opowiadali świąteczne historie i mówili wierszyki zarówno po niemiecku, jak i po polsku. Było to bardzo wzruszające.
- Jesteśmy nietypowym kołem TSKN - przyznaje jego lider Herbert Kurzawa - liczy ono aż 340 osób, ale mieszkają one w trzech województwach (opolskim, dolnośląskim i wielkopolskim) i w ponad 80 miejscowościach. Łatwo policzyć, że w wielu z nich mieszka dosłownie jedna niemiecka rodzina. Jest nam o tyle trudno, że jesteśmy rozproszeni i nie mamy własnej siedziby. Na takie imprezy jak ostatnia musimy wynajmować salę.
Koło DFK, choć tak bardzo rozproszone, ma wiele osiągnięć.
- Udało się nam m.in. odtworzyć pomnik w Bukowej - mówi Anna Białas, członek zarządu koła - od 2006 roku PSP nr 3 w Namysłowie współpracuje ze szkołą w Euskirchen. Niemieccy uczniowie odwiedzają swoich kolegów w Namysłowie, nasi jeżdżą do nich i poznają język i zwyczaje. To, że w szkole praktycznie nie ma uczniów ze środowiska mniejszości, w niczym nie przeszkadza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
