Świadczenia powypadkowe - ZUS daje i zabiera

fot. Sławomir Mielnik
Po pół roku wypłacania świadczenia powypadkowego ZUS zmienił zdanie.
Po pół roku wypłacania świadczenia powypadkowego ZUS zmienił zdanie. fot. Sławomir Mielnik
Po pół roku wypłacania świadczenia powypadkowego ZUS zmienił zdanie. Ubezpieczony ma zwracać pieniądze.

- Teraz ZUS nie chce uznać, że przy przesuwaniu 400-kilogramowej beli papieru doznałem poważnego urazu kręgosłupa - skarży się 30-letni Grzegorz Żelezik z Opola. - Przeszedłem skomplikowaną operację, a ZUS twierdzi, że to tylko korzonki.

Pan Grzegorz przyznaje, że dolegliwości korzonkowe to był jednorazowy epizod, którego doszukali się lekarze orzecznicy po którym dawno nie pozostało śladu. - Dla ZUS-u, to argument, ażeby pozbawić mnie świadczenia - mówi.

W 2007 roku, kiedy przesuwał belę papieru, poczuł silny ból kręgosłupa. - Poszedłem na przerwę, myślałem, że ból minie, ale niestety tylko się nasilał - mówi Żelezik. - Przez dwa dni chodziłem na lekach przeciwbólowych.

Powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy stwierdził, iż zdarzenie było nagle i miało związek z pracą. - Neurochirurg stwierdził, że doznany wtedy uraz to uszczerbienie części dysku - tłumaczy pan Grzegorz. - Pozostałość dysku uciskała mi na nerw. Neurochirurg musiał, to operować. - Po pół roku zacząłem starania o świadczenie rehabilitacyjne, bo nie zakończyłem leczenia. To wtedy orzecznik ZUS uznał, że to tylko korzonki, które się odezwały przy dużym wysiłku.

W związku z tym, że orzecznik uznał, iż to jednak nie był wypadek przy pracy. A ZUS zażądał od Żelezika zwrotu pieniędzy, które ten pobierał przez pół roku z tytułu świadczenia powypadkowego. - Teraz mam nawet problem z podnoszeniem mojego 3-letniego dziecka - mówi Żelezik.

Jest rozżalony, uważa, że ZUS go skrzywdził i wniósł sprawę do sądu pracy.
Co na to opolski ZUS? Dlaczego przyznaje świadczenie powypadkowe, a potem się z tego wycofuje?
Odpowiada Agnieszka Granatowska, rzecznik oddziału ZUS w Opolu. - ZUS realizując wypłatę świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego ma obowiązek przeprowadzenia dodatkowego postępowania wyjaśniającego. Wypadkiem przy pracy jest nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć. Do takich przyczyn nie można zaliczyć wykonywania w czasie pracy czynności zamiarowych, a więc takich które są kontrolowane siłą woli. Najczęściej w kwestionowanych przez ZUS protokołach wypadkowych jest występujący nagły ból, który często towarzyszy wieloletnim schorzeniom.

Cuda jak w Lourdes
Do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Poszkodowanych przez ZUS w Bydgoszczy zgłaszają się ludzie z całej Polski. - Takie cuda zdarzają się tylko w Lourdes i naszym ZUS-ie - podkreśla Adam Okuniewicz, prezes Stowarzyszenia. - Znam przypadek, kiedy człowieka przed przeszczepem serca skierowano do pracy. Nawet nie doszło do transplantacji, bo zmarł. Czas z tym skończyć, bo w końcu na coś się płaci składki. No i czas zmienić prawo, które na to zezwala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska