Światła pokierują ruchem w Krapkowicach. Znowu...

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Kierowcy są sceptycznie nastawieni do pomysłu władz. Nie wierzą, że nowy system rozładuje korki w mieście.
Kierowcy są sceptycznie nastawieni do pomysłu władz. Nie wierzą, że nowy system rozładuje korki w mieście. Radosław Dimitrow
Gmina Krapkowice się nie poddaje. Po raz kolejny uruchomi "inteligentne światła". Dotychczas, zamiast rozładowywać ruch, powodowały one korki.

To będzie druga wersja "inteligentnej sygnalizacji", której wprowadzenie ratusz zapowiedział już kilka miesięcy temu. Z powodu mistrzostw piłkarskich Euro 2012 gmina zdecydowała, że nie będzie ich testować w okresie zwiększonego ruchu i sprawę odłożyła.

Teraz pomysł znów powrócił. Do Krapkowic przyjechali przedstawiciele dwóch firm zajmujących się rozwiązywaniem problemów komunikacyjnych na skrzyżowaniach. Mają oni spore doświadczenie w tego typu przypadkach - wprowadzili swoje rozwiązania w ponad 150 skrzyżowaniach we Wrocławiu.

Na miejscu przeprowadzili przegląd sygnalizacji i zamontują urządzenia, które będą sterować ruchem u zbiegu ulic ks. Koziołka z 3 Maja oraz ks. Koziołka z Żeromskiego i Piastowską.

W pierwszych godzinach komputer zbierał informacje o ilości samochodów i "uczył" się przepuszczać samochody w taki sposób, by nie tworzyły się korki. W sobotę cały system ruszył. Ale gmina ostrzega, że początki mogą być trudne.

- Pomiary i obserwacje mogą przysporzyć w pierwszych dniach trudności w poruszaniu się przez tą strefę, ale ostatecznie powinno doprowadzić to do zminimalizowania zatorów i upłynnienia ruchu - informuje Tomasz Ślęzak z urzędu miasta.

Problem ze światłami w Krapkowicach ciągnie od 2008 roku, gdy gmina kupiła z urzędem marszałkowskim nowoczesny system sterujący sygnalizacją wart pół miliona złotych. Ówczesne władze tłumaczyły, że to rozładuje korki, ale efekt był odwrotny.

Teraz za dodatkowy sprzęt gmina będzie musiała dopłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych.

- Ale tylko pod warunkiem, że będzie skuteczny - zaznacza Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - Firmy będą testować nowatorskie rozwiązania na własne ryzyko. Jeżeli im się nie uda, wyjadą bez pieniędzy.

Kierowcy są sceptycznie nastawieni do całego pomysłu.
- Do czasu, aż w mieście jest tylko jedna przeprawa przez Odrę, to miejsce będzie zawsze zakorkowane - uważa Maciej, kierowca srebrnej hondy.

Testowanie "inteligentnych świateł" potrwa do 31 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska