Światła w centrum Kędzierzyna-Koźla zostają po staremu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Eugeniusz Kulpa, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla: - Sam kiedyś interweniowałem w sprawie tego skrzyżowania. Tu tak naprawdę pomoże tylko rondo.
Eugeniusz Kulpa, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla: - Sam kiedyś interweniowałem w sprawie tego skrzyżowania. Tu tak naprawdę pomoże tylko rondo. Tomasz Kapica
Specjalna komisja zbadała skrzyżowanie al. Jana Pawła II z ul. Miłą. Zmian nie będzie.

Problem polega na ustawieniu sekwencji sygnalizacji świetlnej. W momencie gdy na ulicy Miłej pojawia się pomarańczowe światło zakazujące wjazdu na skrzyżowanie, zielone „dostają” już auta stojące naprzeciwko, czyli na ul. 1 Maja.

Kierowcy z Miłej, którzy jako ostatni wjechali na skrzyżowanie, nie mają szans go opuścić, nie wchodząc w kolizję z jadącymi z naprzeciwka innymi pojazdami. Dziennie dochodzi do kilkudziesięciu przypadków, gdy na skrzyżowaniu robi się z tego powodu duże zamieszanie. Zdarzają się stłuczki, kłótnie kierowców, a nawet rękoczyny.

Na dodatek to w ogóle najbardziej niebezpieczna krzyżówka na terenie Kędzierzyna-Koźla i jedna z najbardziej zatłoczonych. Winę za wypadki ponoszą kierowcy, ale mieszkańcy przekonują, że drogowcy powinni wyregulować światła.

Upomniała się o to fundacja „Wiedzieć Więcej”, która monitoruje pracę samorządów. Wysłała w tej sprawie wniosek do starostwa powiatowego. W urzędzie zorganizowano posiedzenie specjalnej komisji, która po przeanalizowaniu sprawy... nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości.

„Jazda przy sygnale zielonym na sygnalizatorze S2 nie oznacza, że występuje ruch bezkolizyjny” - czytamy w uzasadnieniu. - Poprosiliśmy o opinię policję i ona potwierdziła, że sygnalizacja działa dobrze - mówi Arkadiusz Kryś, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. I przypomina, że kierowcy jadący od strony ul. Miłej i skręcający w al. Jana Pawła II powinni ustąpić wjeżdżającym od strony 1 Maja.

Ewentualne wydłużenie okresu oczekiwania na skrzyżowanie o dwie, trzy sekundy mogłoby rozregulować cały system. I doprowadzić do jeszcze bardziej nerwowych sytuacji.

Jednocześnie PZD cały czas monitoruje, czy kierowcy nie jeżdżą w tym miejscu na czerwonym świetle. - Od 21 września do 6 października było takich przypadków 196 - podkreśla Arkadiusz Kryś. W sumie od sierpnia przyłapano już 570 kierowców, którzy tylko na to jedno skrzyżowanie wjechali na czerwonym świecie. Problemy z feralnym skrzyżowaniem mają się skończyć za dwa lata, gdy powstanie tam rondo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska