Działa od marca 2019 r. i od początku swojego istnienia za jego sprawą pomoc otrzymało 564 wcześniaków z Lubelskiego. Chodzi o Bank Mleka Kobiecego przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie.
- Pomagamy najmłodszym pacjentom - zarówno wcześniakom, jak i chorym noworodkom. Dostarczamy im mleko od mam. Jest ono przebadane i spasteryzowane. Aktualnie pokarm oddaje nam sześć matek. Natomiast w ciągu pięciu lat naszej działalności mleko przekazało nam 45 dawczyń - mówi lek. med. Monika Dobrowolska, kierownik BMK w szpitalu przy ul. Staszica. To jedyny taki ośrodek w naszym województwie.
Jak duże jest zapotrzebowanie na kobiece mleko?
- Co dziesiąte dziecko rodzi się jako wcześniak. One potrzebują tego pokarmu. Matki w tym pierwszym okresie, w sytuacji kryzysowej, nie są w stanie zapewnić wystarczającej ilości mleka swoim dzieciom. W momencie przedwczesnego porodu matka przeżywa spory stres. Często jest to sytuacja, w której znalazła się ona niespodziewanie. Nie była przygotowana na to, że urodziło się dziecko, które wymaga ciężkich interwencji chirurgicznych czy wsparcia oddechowego. To wszystko powoduje, że laktogeneza (wytwarzanie mleka - dop. red.) jest opóźniona. I wtedy z pomocą przychodzimy my. Tak, aby noworodek od pierwszych chwil życia otrzymywał mleko kobiece - tłumaczy Dobrowolska.
I zaznacza, że taki pokarm jest czymś "niezwykle cennym".
- My traktujemy go jako lek. Mleko ratuje życie i zdrowie dzieci, wspiera ich odporność, rozwój i dojrzewanie przewodu pokarmowego, zmniejsza ryzyko infekcji (w tym sepsy), jak również ciężkich chorób, takich jak martwicze zapalenie jelit - wylicza zalety kobiecego mleka Dobrowolska.
Przypadający w najbliższą niedzielę Światowy Dzień Honorowej Dawczyni Mleka Kobiecego był okazją do uhonorowania współpracujących z BMK kobiet.
Jedną z nich jest Justyna Kojder-Mazur, neonatolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.
- Byłam pierwszą dawczynią mleka w BMK. Zdecydowałam się na to ze względu na to, że pracuję na oddziale intensywnej terapii noworodka i wiem, jak mleko jest potrzebne naszym wcześniakom. Mleko mamy ma po prostu wielką moc - wskazuje Kojder-Mazur.
I dodaje:
- Syna urodziłam w 2018 r. Rok później, gdy dowiedziałem się, że będzie działał bank to stwierdziłam, że chciałabym pomóc i zainicjować tę akcję. Mleko oddawałam przez 1,5 roku.
Bank Mleka Kobiecego pomógł pani Ewelina Kochman-Moskal, która określa się mianem "zagorzałej zwolenniczki karmienia dziecka mlekiem kobiecym".
- W 18. tygodniu ciąży wykryto u nas stan przedrzucawkowy (u kobiety charaktetyzuje się nadciśnieniem tętniczym i białkomoczem - dop. red.). Dzięki lekarzom i lekom został on opanowany. Na późniejszym etap zaczął jednak postępować. Był on tak zaawansowany, że mój synek przyszedł na świat w 33. tygodniu ciąży, zanim rozwinęła mi się laktacja. Synek był dokarmiany mlekiem z banku - wspomina.
Potem zdecydowała, że sama przekaże do BMK swoje mleko.
- Chcieliśmy pomóc innym mamom i dzieciom i podziękować w ten sposób za otrzymaną pomoc - mówi, nie kryjąc wzruszenia.
W ciągu pięć lat funkcjonowania do BMK trafiło łącznie 240 litrów mleka, które pozwoliły na przygotowanie 3622 porcji. Skorzystało z nich w sumie osiem szpitali z naszego regionu.
Najlepsze produkty spożywcze dla kobiet 40+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?