Święta mają barwę zapach i smak

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Na stole z Walec nie zabrakło zajączków, baranków ani kurczaczków, a nad całością królował piętrowy tort.
Na stole z Walec nie zabrakło zajączków, baranków ani kurczaczków, a nad całością królował piętrowy tort.
W niedzielę w Pawłowiczkach Związek Śląskich Kobiet Wiejskich zaprezentował wystawę stołów wielkanocnych. Kuchnia to jest także część naszej tożsamości - mówią panie.
Na stole z Walec nie zabrakło zajączków, baranków ani kurczaczków, a nad całością królował piętrowy tort.

Na stole z Walec nie zabrakło zajączków, baranków ani kurczaczków, a nad całością królował piętrowy tort.

Swoje najsmaczniejsze potrawy i najbardziej efektowne wypieki wystawiły w Pawłowiczkach 24 koła Związku Śląskich Kobiet Wiejskich. Wokół kolorowych, pięknie nakrytych świątecznych stołów uwijały się tłumy publiczności. Nie tylko z Opolskiego i Śląskiego, także z Niemiec, Austrii i Czech. Wiele pań prezentowało swoje potrawy w barwnych regionalnych strojach.

W Starych Kotkowicach w gminie Głogówek do koła śląskich kobiet należą 23 osoby. Dwanaście kobiet przygotowało ponad 30 potraw. Zachwalają dania obiadowe i słodkości.

- Naszym najsmaczniejszym ciastem jest mazurek - zapewniają Daria Malorna i Edyta Hulin. - bez wahania dzielą się przepisem. Pracochłonnym, bo najpierw trzeba upiec same spody, potem ciasto przekłada się powidłami i kremem z grysikiem. Żeby wszystkie smaki mogły się przeniknąć, mazurek przez dwa dni stoi. Dopiero potem można go przyozdobić polewą czekoladową. Oczywiście, nie z "tytki", tylko zrobioną samemu, z kakao, jajek i cukru. Trzeba jeszcze tylko posypać orzechami i migdałami i… smacznego.

Irena i Hubert Herz przyjechali ze Strzeleczek, żeby zobaczyć wystawę i już na zapas nacieszyć się świątecznym klimatem. Cieszą się, bo i stołów, i publiczności więcej niż rok temu.

- Za to mniej gotowych obiadowych dań świątecznych - mówi pani Irena. - Więcej ciasteczek, wianuszków, zajączków i pięknych ozdób na stoły.

Maria Żmija-Glombik, liderka Związku Śląskich Kobiet Wiejskich, zauważa, że na stołach pojawiają się potrawy nowe, wymyślane i wypróbowywane przez nasze panie i te dawne, zapomniane, wygrzebane gdzieś z przepisu ołmy. Obok tradycyjnych śląskich dań i wypieków gospodynie robią także dania zaadaptowane do śląskiej kuchni - schab ze śliwkami, pasztet z królika, a nawet bigos, którym w Pawłowiczkach częstowano gości, bo to tutejsza specjalność.

- Cieszy szczególnie, że nikt nie pyta: Po co i za ile mam to robić? - mówi Maria Żmija-Glombik. - Panie świetnie rozumieją, że tak jak język czy literatura kuchnia też jest częścią naszej tożsamości i tak samo trzeba ją pielęgnować. Wystawa stołów wielkanocnych nie jest konkursem, ale dzięki sponsorom żadne koło nie wyjedzie stąd bez nagrody.

A nagradzać jest za co. Na stole przygotowanym przez panie z gminy Walce przyciąga wzrok wysoki śląski tort przekładany kremem i marmoladą i kuszący zajączkami i czerwonymi marchewkami z barwionego marcepanu.
- Bardzo dobra jest także pieczona kaczka - zachęcają Barbara Linek i Krystyna Wyciślok. - Z kluskami śląskimi i modrą kapustą może być przysmakiem na każdym świątecznym stole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska