Święta znowu będą droższe. Za co zapłacimy więcej?

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Co najmniej 1280 zł wyda statystyczna polska rodzina na świąteczne przygotowania, w tym około 600 zł na produkty spożywcze. W Europie na święta mniej wydadzą tylko... Holendrzy.

Kilka tygodni przed świętami przygotowuję listę zakupów i z nią jeżdżę do sklepów.Zaczynam od kupowania produktów, które mogą dłużej poleżeć: cukier, mąka, sól, składniki do ciasteczek, którymi potem obdarowuję bliskich - wylicza Maria Kampa, sołtyska Januszkowic w gminie Zdzieszowice. - Po warzywa i karpia jeżdżę do zaprzyjaźnionych gospodarstw. Tuż przed świętami mam już wszystkie sprawunki zrobione, więc nie tracę czasu na stanie w kolejkach.

Pani Maria szacuje, że na przedświąteczne zakupy spożywcze w tym roku wyda około 700 zł.

To nieco więcej niż średnia w Polsce, która wg. badań firmy Deloitte wynosi 570 zł na jedzenie, a w sumie na święta (razem z prezentami i organizacją rodzinnych spotkań) ok. ponad 1280 zł. Jest to o prawie 12 procent więcej od tego, ile wydaliśmy w 2011 roku. Trudno się jednak dziwić, bo z koszyka cen przedstawionego obok (najświeższe dane GUS z września) wynika, że ceny większości produktów rok do roku wzrosły co najmniej o kilka procent.

Czytaj też**Boże Narodzenie 2011. Ceny idą w górę**

Zwyczaj przygotowywania listy sprawunków spożywczych robi aż trzy czwarte Polaków, a upominki zapisuje ok. 60 procent - wynika z badań TNS OBOP dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Co z tego, skoro zwykle i tak dopada nas gorączka zakupów. W przypadku produktów spożywczych 35 proc. wkłada do koszyka produkty wcześniej nieplanowane, a aż 10% kupujących wybiera, zapominając o wcześniej starannie przygotowanym spisie.

Franciszek Maniów, który od 22 lat prowadzi sklep "Bazar" przy opolskim rondzie przewiduje, że tegoroczne przedświąteczne zakupy będą skromniejsze niż przed rokiem.

- Na stoisku mięsno-wędliniarskim, które jest moim oczkiem w głowie, od miesięcy obserwuję trend kupowania na plasterki. Mało kto pozwala sobie na więcej niż kilkanaście deko, za to większą wagę kupujący przywiązują do jakości produktów. Wolą zjeść mniej, za to smacznie - opowiada Franciszek Maniów.

Z jego obserwacji wynika także, że od lat przed świętami Bożego Narodzenia coraz większym powodzeniem cieszą się gotowe produkty garmażeryjne, jak uszka, krokiety czy pierogi. - Najczęściej wybierają je ludzie starsi, którzy albo już nie mają sił na pracochłonne przygotowania, albo nie mają dla kogo tego robić - analizuje właściciel opolskiego sklepu.

Święta to żniwa handlowe dla sprzedawców, ale tegoroczne oceniają oni skromniej niż przed rokiem. Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji szacuje w portalu dla handlu.pl, że wzrost sprzedaży w tym okresie wyniesie 2-5 proc., a nie 12-13 proc., jak przed rokiem.

Jak do tego ma się raport firmy Deloitte "Zakupy Świąteczne 2012", przeprowadzony wśród klientów, którzy zakładają, że wydadzą w tym czasie o 12 proc. więcej niż w 2011 roku? Badania wykazały, że przed ubiegłoroczną Gwiazdką znacznie przeszacowaliśmy swoje możliwości. Jeśli ta sytuacja się powtórzy, to wydamy tylko kilka procent więcej niż na święta 2011.

Co ciekawe, Polska z 1280 zł na wydatki z okazji świąt Bożego Narodzenia zajęła w tych badaniach przedostatnie miejsce na tle wszystkich (nawet tych pogrążonych w kryzysie) europejskich krajów. Mniej planują wydać na święta Bożego Narodzenia jedynie Holendrzy.
Pierwszy raz od kilku lat więcej pieniędzy Polacy wydadzą na jedzenie (34 proc. wartości całych świątecznych zakupów) niż na upominki (30 proc.). Rok temu prezenty były priorytetem dla 41 proc. z nas.

Zdaniem ministra rolnictwa ceny żywności na święta na pewno będą wyższe niż w zeszłym roku. Stanisław Kalemba powiedział PAP, że wzrost wyniesie od kilku do 10 proc. - Wyższe ceny to w głównej mierze efekt wyższych cen surowców, w tym żywności, na rynku światowym - mówił minister. Jego zdaniem tańsze niż przed rokiem mogą być owoce, w tym przede wszystkim jabłka, na które mieliśmy w tym roku urodzaj. Mniej zapłacimy także za produkty mleczarskie. Największy wzrost dotyczy natomiast pieczywa, ze względu na wysokie ceny zboża na świecie i w Polsce.

Żeby utrzymać wzrost sprzedaży w okresie przedświątecznym, polscy handlowcy wcześniej starali się zachęcać konsumentów do zakupów świątecznych. Tegoroczna kampania zaczęła się już w połowie października. Sklepy kusiły akcjami promocyjnymi: sprzedażą bez podatku VAT, nocnymi obniżkami, czy zakupami on-line bez kosztów dostawy itp.

Efekt tego jest taki, że część z nas prezenty kupuje już w listopadzie, a 45 proc. wybiera się na zakupy w pierwszej połowie grudnia. Tylko co czwarty zwleka z tym do ostatnich dni.
Jan Burniak, prezes Banku Żywności w Opolu przypomina jednak, abyśmy w przedświątecznej gorączce zakupów pamiętali o tym, że zwłaszcza po świętach zdarza nam się wyrzucać zepsutą żywność.

Ok. 30 proc. kupionych produktów trafia do śmietnika. Rocznie uzbiera się w ten sposób w Polsce 2 mln ton. Równocześnie 2,5 mln osób w naszym kraju żyje poniżej granicy ubóstwa.

- Kupujmy małe opakowania, nie otwierajmy nowych, jeśli nie skończymy rozpoczętych. Takimi nadwyżkami możemy zawsze podzielić się choćby z sąsiadami - podpowiada Jan Burniak.

Opolski Bank Żywności zorganizował w miniony weekend świąteczną akcję zbierania żywności wśród Opolan. Produkty przekaże najbardziej potrzebującym mieszkańcom regionu za pośrednictwem organizacji pozarządowych.

Ci, którzy nie włączyli się do akcji, a chcieliby to jeszcze zrobić mogą pomóc kupując produkty w internetowym sklepie charytatywnym lub wysyłając sms-y. Więcej informacji na stronie: www.bankizywnosci.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska