Sylwetka Nikoli Grbica, nowego trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. "Jest bardzo wymagający, ale najwięcej wymaga od siebie"

Tym samym włodarze kędzierzyńskiego klubu bardzo szybko znaleźli nowego szkoleniowca, ponieważ pomiędzy informacjami o odejściu Gardiniego i pozyskaniem Grbica, który po ponad dwóch sezonach rozstał się z Blu Volley Verona, minął zaledwie tydzień.

- Przyjście Nikoli do ZAKSY nie jest dla mnie szczególnie dużym zaskoczeniem - mówi Jakub Bednaruk, aktualny trener MKS-u Będzin, który w przeszłości przez rok występował wspólnie z Serbem we włoskim Itasie Diatec Trentino. - Polska liga jest bowiem od lat atrakcyjnym miejscem pracy dla uznanych szkoleniowców. Zdziwiony byłbym, gdyby Pep Guardiola trafił do Legii Warszawa, ale w tym przypadku absolutnie nie jestem - dodaje z przymrużeniem oka.

Co godne odnotowania, dla szefów zespołu z Kędzierzyna-Koźla nie była to już pierwsza próba zakontraktowania Grbica. Taka miała już miejsce dwa lata temu, kiedy to stery w ZAKSIE objął wspominany Gardini.

- Wtedy Nikola otwarcie poinformował nas, że zamierza pozostać we Włoszech ze względów rodzinnych - tłumaczy Świderski. - Uważam jednak, że fakt prowadzenia przez nas tamtych rozmów ułatwił tegoroczne negocjacje. Cieszę się, iż tak szybko udało nam się je domknąć, ponieważ dostępnych trenerów z tak znanym nazwiskiem nie ma na rynku transferowym zbyt wielu.

Ma już różne doświadczenia

W roli trenera Grbic ma już pięcioletni staż. Pierwszą pracę podjął w niej w 2014 roku. Można powiedzieć, że ani na moment nie rozstał się z siatkówką, bo ... uczynił to tuż po zakończeniu kariery zawodniczej. Swój ostatni mecz rozegrał w barwach rosyjskiego Zenitu Kazań, ale karierę szkoleniowca rozpoczął we włoskiej ekipie Sir Safety Perugia.

Przepracował tam jeden sezon, a potem został wybrany selekcjonerem reprezentacji Serbii. Prowadzi ją aż do dziś, choć już w styczniu 2016 roku, mimo wywalczenia kilka miesięcy wcześniej srebrnego medalu Ligi Światowej, miał moment kryzysowy i chciał zrezygnować z pełnienia tej funkcji. Wtedy bowiem dowodzona przez niego kadra straciła szansę udziału w igrzyskach olimpijskich, co nastąpiło po raz pierwszy od 1992 roku.

- Nikola jest bardzo wymagającą osobą, ale najwięcej wymaga od siebie - opowiada Bednaruk. - Jest niezwykle charyzmatyczny i ma posłuch, bo odznacza się dużą klasą oraz wysoką inteligencją. Ma mocną osobowość i potrafi znakomicie przewodzić grupie.

Zasadność tych słów Grbic potwierdził w kolejnych latach pracy z serbską kadrą. Jako trener doprowadził ją do triumfu w Lidze Światowej (2016 r.) oraz zdobył brązowy medal mistrzostw Europy (2017). Jako zawodnik wygrał natomiast praktycznie wszystko, co było do wygrania.

Transfer dał zastrzyk gotówki

- Jako siatkarz Nikola był przede wszystkim cały czas mocno skoncentrowany na grze i regularnie pokazywał swoje perfekcyjne zagrania - wyjaśnia Świderski. - Choć przez lata bardziej zachwycano się poczynaniami jego brata, Vladimira, to on był tak naprawdę prawdziwym „mózgiem” zespołu, boiskowym generałem.

Spośród najbardziej prestiżowych osiągnięć Serba podczas kariery zawodniczej, na pierwszy plan wysuwa się mistrzostwo olimpijskie, zdobyte w 2000 roku w Sydney. Co więcej, cztery lata wcześniej w Atlancie też sięgnął po olimpijski krążek, tyle że brązowy. Zdobył też złoto mistrzostw Europy w 2001 roku oraz niezliczoną liczbę srebrnych i brązowych medali w tymże turnieju, jak również w mistrzostwach świata czy Lidze Światowej.

Przez kilkanaście lat święcił też liczne sukcesy z włoskimi klubami (m.in. Sisley Treviso, Itas Diatec Trentino, Bre Banca Lannutti Cuneo), dwukrotnie sięgając po mistrzostwo kraju Ligę Mistrzów oraz trzy razy po Puchar Włoch.

Tak bogate CV Grbica sprawiło, że wraz z jego przyjściem ZAKSA otrzyma ... dodatkowe środki finansowe.

- Nikola zaakceptował takie same warunki, na jakich pracował u nas Andrea Gardini - zaznacza Świderski. - Jednak już po fakcie, czyli po jego zakontraktowaniu, kilku naszych sponsorów powiedziało, że zasili nasz budżet dodatkowymi pieniędzmi, za co oczywiście szczerze im dziękuję.

Jako że nowy trener świeżo upieczonych mistrzów Polski przez kilka miesięcy będzie zajmować się teraz drużyną narodową, nieprędko możemy się go na dłużej spodziewać w Kędzierzynie-Koźlu. Jak zatem będą wyglądać przygotowania ZAKSY do sezonu 2019/20?

- Na początku zespołem będzie zajmować się Michał Chadała, który jest już w stałym kontakcie telefonicznym z Nikolą - podsumowuje Świderski. - Wszyscy czekamy jeszcze jednak na dokładną datę rozpoczęcia kolejnych rozgrywek, by doprecyzować cały plan treningowy. Tą kwestię w pełni powierzam szkoleniowcom.