Syrena Sport - najpiękniejszy polski samochód

fot. Archiwum
Na zdjęciu Syrena, gdyż jedyny powstały, krwistoczerwony prototyp Syreny Sport został zniszczony.
Na zdjęciu Syrena, gdyż jedyny powstały, krwistoczerwony prototyp Syreny Sport został zniszczony. fot. Archiwum
Dzieło sztuki, niczym piękna kobieta, charakteryzuje się tym, że nic z jego wyglądu odjąć nie można i nie trzeba też nic dodawać, aby piękno nadal błyszczało z całym przepychem. Taki też, gdy dziś na niego patrzę, był najpiękniejszy polski samochód.

Pewnie niewielu z was pamięta Dustina Hoffmana w amerykańskim filmie "Absolwent" (The Graduate), z 1967 roku w reżyserii reżyseria Mike Nicholsa... Ale jeśli widzieliście, będziecie wiedzieć o co chodzi. Akcja filmu ma się tak, że zmęczony byciem złotym dzieckiem, dla przyjaciół rodziców młody jeszcze bardzo Dustin Hoffman, wplątuje się w romans z żoną szefa swojego ojca. Prowadzi przy tym frustrujące życie i często widzi starszych, w surrealistyczny sposób.

Nie było by w hej historii nic szczególnego gdyby nie to, że film wypełnia wspaniała muzyka, która czyni go dziełem sztuki. Nuty boskiego wokalu i gitar Simona ang Garfuncel'a w trakcie takich megachitów jak "The Sound of silence" czy "Mr. Robinson" czynią ten film niezapomnianym. Kultowe są sceny, kiedy główny bohater pruje czerwonym kabioletem Alfa Romeo Spider w boskiej scenie, przez wiszący most, a w tle słychać przepiękny Alfa Sound 4 cylindrów silnika tego samochodu, nieporównywalny jest z niczym. Nawet z Harley'em, a jego czepiać się nie można, bo to jedyna rzecz na świecie, która Amerykanom się tak naprawdę dobrze udała. Alfa Sound jest nie do podrobienia nawet przez Koreańczyków.
Tak, Osso di Seppia Alfy z 1966 roku to boski samochód... Prawdziwa ikona motoryzacji. Coś jak nasza... Syrena. Skarpeta, kurołapka, zającówka, panienka, podobno dobra do łapania zajęcy przez otwierane drzwi pod prąd i królowa poboczy, bo częściej stoi niż jedzie? Najbrzydsze przecież auto w całym Układzie Warszawskim, a kto wie czy nie jedno z najbrzydszych jakie kiedykolwiek na świecie powstało, nie licząc oczywiście Nubiry, zakrzyknie ktoś! Jak to zatem możliwe by Syrenka, była najpiękniejszą polską konstrukcją samochodową wszechczasów? Możliwe, możliwe... Bo to Syrena właśnie. Oszalałem? Otóż, doprawdy wcale nie.

Rzecz jasna, poczciwińkę Syrenkę zna każdy Lach, który ma więcej niż 25 lat a i młodsi w większości też. Nie grzeszyła ona nigdy porażającą urodą, a gang jej silnika nigdy nie przypominał rasowego dźwięku Alfy. Raczej przywodził budzące grozę i blady strach na wsi myśli, o palącej się stodole gaszonej sprzętem Ochotniczych Straży Pożarnych. Wtajemniczeni wiedzą dlaczego. Jak zatem, skarpeta może być najpiękniejszym polskim samochodem? No, przecież nie będzie nim Polonez Kombi!

Syrena jest najpiękniejszym polskim samochodem, może nim być i co więcej, jest nim na pewno! Jest dziełem sztuki, sama w sobie, podobnie jak biust Doroty Rabczewskiej, znanej szerzej fanom piłki nożnej jako Doda. W tym przypadku jednak coś tam dodano. A przy naszej FSO-Syrena nie. Dodać tylko muszę także, że oczywiście mowa o prototypie Syreny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska