MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szaleństwa nie było

Lod
- Sprzedaję po cztery płyty Williamsa dziennie - mówi Wiktor Olszewski ze sklepu Coda w Opolu.
- Sprzedaję po cztery płyty Williamsa dziennie - mówi Wiktor Olszewski ze sklepu Coda w Opolu.
W ostatnich dniach więcej opolan kupowało płyty Robbiego Williamsa. To efekt występu artysty w katowickim Spodku.

Wczorajszy koncert w Katowicach największej obecnie gwiazdy pop nie wzbudził w Opolu wielkiego entuzjazmu. Fani zachowali umiar w kupowaniu biletów i płyt wokalisty.
- Przyjazd Robbiego Williamsa do Polski sprawił, że klienci częściej kupują jego płyty - mówi Bolesław Krasnodębski, właściciel sklepu Coda, mieszczącego się na opolskim Rynku. - Ostatnio sprzedajemy kilka sztuk w ciągu tygodnia - dodaje.
Coda miała także sto biletów na katowicki koncert Brytyjczyka. - Sprzedaż zaczęliśmy w lipcu i na początku szła słabo - mówi właściciel sklepu. - Jednak z każdym miesiącem zainteresowanie było coraz większe. W październiku bilety się skończyły. Gdybyśmy mieli jeszcze sto, także by się rozeszły - zapewnia.

Zobaczenie Robbiego Williamsa na żywo było sporą inwestycją. Najtańsze bilety kosztowały 135 złotych. Za atrakcyjniejsze miejsca, bliżej sceny, trzeba było zapłacić 250 złotych. - Tych biletów nawet nie dostaliśmy, podobnie jak wejściówek "vipowskich" pod scenę, które kosztowały 600 złotych.
W salonie Empik na ulicy Krakowskiej najnowsza koncertowa płyta Williamsa schodzi z półek powoli. - Czasem jest dzień, że kupią ją trzy osoby, czasem nikt. Żadnego szaleństwa wokół Williamsa nie ma - mówi jedna ze sprzedawczyń. Na liście najlepiej sprzedawanych płyt w sieci Empik artysta figuruje dopiero na 20. miejscu. - Nigdy nie był szczególnie popularny. Jego płyty docierały u nas najwyżej do 15. miejsca - dodaje sprzedawczyni.

Dla opolskich fanek miejsce na liście ich pupila nie ma jednak żadnego znaczenia. - Robbie jest słodki i rewelacyjnie śpiewa - zapewniała wczoraj Ania, jedna z opolskich licealistek. - Chciałam pojechać na jego koncert, nawet miałam trochę pieniędzy odłożonych, ale rozeszły się podczas wakacji - dodaje.
- Koncerty artystów zachodnich w Polsce nie przyczyniają się do zwiększonej sprzedaży ich płyt - uważa Józef Jarzębski z księgarni muzycznej Lutnia. - Podobnie jest z Williamsem. Sprzedaż jego płyt podskoczyłaby bardziej, gdyby telewizja pokazała jeden z jego poprzednich koncertów - dodaje.
Jednak we wszystkich opolskich sklepach można kupić płyty Williamsa. - To jednak gwiazda, która i tak się dobrze sprzedaje - mówi Bolesław Krasnodębski.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska