Drużyny z naszego województwa wygrały pierwsze mecze (gra się do dwóch zwycięstw) i w przypadku ich dzisiejszych sukcesów, w spotkaniu o 5. miejsce na zakończenie rozgrywek dojdzie do derbów Opolszczyzny. Teoretycznie trudniejsze zadanie czeka podopiecznych Włodzimierza Madeja, którzy zmierzą się w Sosnowcu z wyżej notowaną Polską Energią, którą prowadzi były szkoleniowiec NKS-u Jerzy Salwin.
- Nysa jest trudnym rywalem u siebie, ale mamy dwa mecze na własnym parkiecie i musimy to wykorzystać - przyznał Salwin.
Obie drużyny zdecydowanie lepiej radzą sobie w roli gospodarzy.
Sosnowiczanie w tym sezonie wygrali dziewięć z jedenastu spotkań u siebie, a na wyjazdach przegrali jedenastokrotnie, przy dwóch triumfach. Z kolei NKS z terenu rywala przywiózł zaledwie jedno zwycięstwo.
- Można pokonać Sosnowiec, który gra bez Divisa i Niedzieli, ale musimy poprawić przyjęcie - ocenia Michał Jaszewski, przyjmujący NKS-u. - Jeżeli na poziomie z czwartkowego meczu utrzymamy obronę i blok oraz zagrywkę, to możemy się pokusić o zwycięstwo już w piątek. Przy sukcesie wpadniemy zapewne na Mostostal i byłaby okazja na rewanż za porażki w rundzie zasadniczej.
Kędzierzynianie w pierwszym pojedynku pewnie pokonali w Warszawie AZS Politechnikę i przed własną publicznością powinni zakończyć rywalizację już dziś.
- Trudno mobilizować zawodników na mecze, które nie decydują o medalach - powiedział Waldemar Wspaniały, trener Mostostalu. - Walka o niższe lokaty to dla zespołu nowość, a co roku wraca pytanie o sens rozgrywania tych meczów. Każdy musi jednak dać z siebie wszystko, aby zakończyć sezon na jak najlepszym miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?