Tworzenie rodzinnych domów pomocy społecznej dla osób niepełnosprawnych - taką zmianę wprowadzić ma nowelizacja ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych z pieniędzy publicznych, nad którą pracuje obecnie rząd.
Zobacz: Opolszczyzna. Zakłady pracy chronionej są w coraz trudniejszej sytuacji
- Jest w tym dużo sensu i logiki - uważa Andrzej Małys, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Radawiu (pow. oleski).
Zgodnie z nowelizacją, w takim rodzinnym DPS-ie osoba lub rodzina, która opiekuje się niepełnosprawnym członkiem rodziny, będzie mogła zająć się także innymi niepełnosprawnymi. A za sprawowanie takiej opieki otrzyma pieniądze z samorządu.
Jak przekonują eksperci, pomysł ten ma umożliwić osobie niepełnosprawnej egzystencję w warunkach, zapewniających ciepłą rodzinną atmosferę.
- Niektórzy bardzo ciężko znoszą sytuację, gdy trafią do DPS-u. Nie potrafią się z tym pogodzić. W otoczeniu najbliższych funkcjonuje im się znacznie lepiej - przyznaje Krzysztof Soberka, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Kluczborku.
- Wszystkie zmiany muszą być jednak przemyślane. Wprowadzane tak, by tym poszkodowanym przez los, nie wyrządzić więcej krzywdy - ostrzega Andrzej Małys.
Zdaniem dyrektora DPS w Radawiu nie w każdej sytuacji taka forma opieki ma szansę się sprawdzić.
- To dobre rozwiązanie w przypadku opieki nad dziećmi, które potrzebują ciepła - mówi - Złe w przypadku osób dorosłych o głębokiej niepełnospra wności umysłowej.
Podobnego zdania jest Krzysztof Soberka. - Osoby z ciężkimi zaburzeniami potrzebują stałej opieki specjalistów i na pewno w ich przypadku DPS-y będą nadal lepszym rozwiązaniem - tłumaczy.
Nowelizacja ustawy ma jednak nie tylko pomóc osobom niepełnosprawnym. Za zmianami kryje się także aspekt finansowy. Rząd liczy, że dzięki tym zmianom zaoszczędzą samorządy.
W jaki sposób? Pobyt w domu opieki społecznej nie należy do najtańszych. Przykładowo miesięczny pobyt w DPS-ie w Kluczborku jednego podopiecznego to koszt 2 tys. 155 złotych.
Zobacz: Zakłady pracy chronionej toną w papierach. Uwaga nowe druki!
Część tych kosztów pokrywa on sam (oddaje 70 proc. swoich miesięcznych dochodów), a resztę płaci rodzina lub gmina.
- Z reguły jednak jest to gmina - twierdzi Andrzej Małys. - Sęk w tym, że koszty utrzymania podopiecznych DPS-ów ciągle rosną, a gminy nie są zbyt skore do płacenia. Niebawem może być więc więcej miejsc w DPS-ach, niż chętnych, bo niewielu będzie na nie stać. Choć zdaniem niektórych ekspertów, nowelizacja może zwiększyć konkurencyjność DPS-ów i opłaty de facto spadną.
Krzysztof Soberka dodaje: - Nasze społeczeństwo się starzeje i coraz więcej osób będzie potrzebowało pomocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?