Zapaleńcom z Szarej Watahy, czyli z oleskiej Drużyny Wikingów i Słowian, pomysłów i energii nie brakuje. W Starym Oleśnie zbudowali wczesnośredniowieczną kurną chatę, regularnie urządzają też pokazy walk.
Na co dzień są psychologami, studentami, murarzami. W wolnych chwilach kują miecze, przebierają się w zbroje i pędzą na pole walki.
Nie wszystkim się to podoba.
- Bawią się jak dzieci w przedszkolu - krytykuje jeden z internautów na forum nto.
- Jeśli ktoś nie lubi klimatów rycerskich, może z nami pojeździć samochodami terenowymi lub postrzelać plastikowymi kulkami z broni typu Air Soft Gun - odpowiada Maciej Nocuń, czyli Ulf, wódz Drużyny Wikingów i Słowian. - Możemy też polatać na paralotni albo nakręcić film. Jesteśmy otwarci na każdy pomysł.
Olescy wojowie założyli stowarzyszenie i chcą zorganizować centrum rekreacyjno-edukacyjne.
- To nie będzie przedsięwzięcie komercyjne - zastrzega Maciej Nocuń. - Chcemy przyciągnąć do stowarzyszenia jak najwięcej ludzi, którzy mają różne zainteresowania. Można się zgłaszać do mnie - tel. 0 662 257 889.
Już w tę sobotę Wikingowie i Słowianie organizują LARP, czyli grę fabularną. To będzie zabawa dla wszyskich chętnych, nawet całych rodzin.
- Wymyślamy fantastyczny scenariusz, potem rozdzielamy role, przebieramy się i robimy taki spektakl fantasy - opowiada Krystian Buchwald, student anglistyki i organizator gier fabularnych w Oleśnie.
- Moja córka Gloria ma 7 lat, a i tak nie jest najmłodsza w drużynie, bo jest jeszcze 4-letnia Hania - mówi białogłowa Idun, czyli Izabela Kaźmierczak. - Zwłaszcza dla dzieci jest to niezapomniana zabawa.
Rodzice mogą się natomiast nauczyć dawnego rękodzieła: mężczyźni - wykuwania białej broni, kobiety - gotowania staropolskich potraw i szycia strojów oraz ozdób.