Plan dla Szczepanowic - pokazujący przyszłość ponad 160 hektarów miasta - radni uchwalili już we wrześniu. Tymczasem, choć mamy koniec listopada, uchwała nadal nie obowiązuje. Unieważnił ją wojewoda.
- Nie mieliśmy innego wyjścia, miała istotną wadę prawną - tłumaczy Kordian Michalak, rzecznik urzędu wojewódzkiego. - Plan nie był zgodny ze studium. Przykład? W studium, które jest nadrzędnym dokumentem zapisano, że pewne tereny mają mieć charakter parkowy. Tymczasem w planie proponuje się je pod budownictwo jednorodzinne.
Krzysztof Śliwa, naczelnik biura urbanistycznego w urzędzie miasta, krzywi się gdy słyszy takie argumenty.
- Nadzór wojewody się myli i źle interpretuje studium - kwituje Śliwa. - Niestety urząd wojewódzki nawet nie chciał nas w tej sprawie wysłuchać. A przecież można nas było wezwać i wszystko by się wyjaśniło.
Nieoficjalnie wiemy, że były próby rozmów pomiędzy prezydentem Ryszardem Zembaczyńskim, a służbami wojewody. Gdy nic z nich nie wyszło, prezydent zdecydował, że zaskarży decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
- Wygramy, racja jest po naszej stronie - przekonuje Śliwa.
Szkopuł w tym, że te prawny spór odwleka wejście w życie planu, na który czekali mieszkańcy i inwestorzy.
- Codziennie mam w tej sprawie telefony - przyznaje Śliwa.
Aby sprawa trafiła do sądu, potrzebna jest zgoda jeszcze rada miasta. Prezydent poprosi o nią radnych już podczas dzisiejszej (27 listopada) sesji.
- Nie wiem, czy ją otrzyma - przyznaje Andrzej Namysło, radny Lewicy. - Sprawa jest niejasna, a poza tym sąd powinien być ostatecznością. Być może warto uchwałę poprawić i sprawę zamknąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?