Podyktowane to jest nienajlepszą sytuacją finansową firmy, która jest 200 tysięcy złotych pod kreską.
- Pasa zaciska załoga, związki zawodowe zgodziły się, że nie będą w tym roku korzystać z funduszu socjalnego, to i ja muszę oszczędzać - powiedział nto Wiesław Bednarski.
Zobacz: Głubczyce. Co dalej z PKS-em?
W ostatnim czasie z firmy musiało też odejść 11 osób. Cześć z nich na emerytury pomostowe, część otrzymała wypowiedzenia. Wynagrodzenie obniżono też głównej księgowej. W ub.r. natomiast przewoźnik ściął kilka najmniej rentownych kursów.
Prezes nie wyklucza też, że jeśli koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa będą rosły, a wpływy malały, trzeba będzie zastanowić się nad likwidacją kolejnych połączeń.
Zobacz: Głubczyce. PKS potrzebuje planu naprawczego
- Dobija nas wysoka cena oleju napędowego - wyjaśnia prezes Bednarski. - Tylko w tym roku jego cena wzrosła o 37 gr, a to dla nas rocznie dodatkowy wydatek rzędu 120 tys. zł, na który nie mamy skąd wziąć pieniędzy. Cen biletów nie da się podwyższać w nieskończoność...
Od dwóch lat właścicielem głubczyckiego PKS jest powiat. - Decyzja prezesa to krok w dobrym kierunku, by w tym roku spółka mogła się zbilansować - mówi starosta Józef Kozina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?