Szefostwo opolskiej firmy zdziwione jest zwołaniem dzisiejszej konferencji przez Państwową Inspekcję Pracy w Opolu.
- W ten sposób naruszona została co najmniej uczciwość urzędnicza. Żadna z tych decyzji nie jest prawomocna, odwołaliśmy się od nich do sądu i czekamy na rozstrzygnięcie - mówi Ryszard Wójcik, prezes zarządu Sindbada.
Jak poinformował prezes Wójcik wszystkie zarzuty dotyczą jednego kierowcy, który został zwolniony. Doszło do tego, bo jeździł w sposób niebezpieczny, w związku z tym nie chcieli z nim jeździć inni kierowcy oraz piloci, był też wulgarny wobec pasażerów i pracowników, natomiast siedem pilotek Sindbada poskarżyło się, że były przez mężczyznę nagabywane.
- Z takim człowiekiem się rozstaliśmy i taki człowiek napisał skargę do inspekcji pracy - mówi Ryszard Wójcik. - Zresztą zanim to nastąpiło ukradł nam dokumenty, o które wnioskowała inspekcja pracy.
Przedstawiciele Sindbada poinformowali też, że we wszystkich swoich spółkach zatrudniają 512 kierowców. Średni wiek autokarów Sindbada nie przekracza 3 lat.
- To najnowsza i najnowocześniejsza flota w Polsce i tej części Europy - mówi Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu Sindbada. - W ciągu 22 lat przejechaliśmy ponad 300 milionów kilometrów. Ale musimy pamiętać, że wypadki się zdarzają. Jest nam niezmiernie przykro, że doszło do takiej tragedii i zrobimy wszystko, by uniknąć na przyszłość takich sytuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?