- W 2009 roku mamy zaplanowane podwyżki dla pracowników w wysokości 5 procent, a w budżecie są na to pieniążki - mówi Krzysztof Konik, sekretarz powiatu. - Ale starosta podjął decyzję, że nie będą one dotyczyły ścisłego kierownictwa.
Pensje starosty, wicestarosty, sekretarza i skarbnika pozostaną bez zmian.
- Oczywiście ze względu na sytuację kryzysową w finansach publicznych - dodaje Konik.
Do podobnych wniosków doszli również inni samorządowcy z miast i gmin. O ile rok temu niemal wszyscy otrzymali podwyżki, a część nawet z wyrównaniem za poprzedni okres, o tyle w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy pensje ani drgnęły.
Wyjątkiem jest wójt Skarbimierza Andrzej Pulit.
- Na pewno nie będę prosił radnych o podwyżkę - mówił rok temu wójt Pulit. - Nikt z rady nie zaproponował podwyższenia wynagrodzenia, a to nie byłoby w porządku, gdybym sam się o to upominał.
W grudniu 2008 roku, przy okazji podwyższania własnych diet, radni uznali jednak, że wójtowi jednej z najbogatszych gmin wiejskich nie wypada zarabiać tak mało. I za fundowali mu pensję o ponad 2 tysiące wyższą niż dotychczas.
- Wójt zarabiał najmniej w całej okolicy i to był jeden z powodów naszej decyzji - tłumaczy Marek Kołodziej, przewodniczący Rady Gminy Skarbimierz.
W ten sposób wójt dołączył do powiatowej czołówki - na mapie zarobków plasuje się tuż za burmistrzem Brzegu i wicestarostą. Choć nadal na jego konto wpływa mniej niż na konto szefa stosunkowo biednej gminy Lubsza.
Wszystko wskazuje na to, że na kolejne podwyżki poczekamy ponad rok.
- Przed najbliższymi wyborami samorządowymi nikt nie będzie sobie strzelał samobója i podwyższał pensji - mówią samorządowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?