Sześć ekranów, jedno kino

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Na finiszu jest budowa opolskiego multikina. Jego otwarcie ma nastąpić w lipcu. Inwestor - warszawska firma Kinoplex - ma nadzieję, że tego terminu uda się wreszcie dotrzymać.

KINO XXI WIEKU
Opolski Kinoplex zaprojektowali Beata i Adam Szczygielniakowie. Sześciosalowe kino mieści się na piętrze (piwnice i część parteru będą dzierżawione). Wszystkie sale są klimatyzowane. Dwie największe pomieszczą po 302 widzów, pozostałe - 196, 163, 148 i 134. Jeśli zajdzie taka potrzeba, dzięki nowoczesnej aparaturze jedną kopię filmu będzie można wyświetlać jednocześnie we wszystkich sześciu salach, w których w sumie może zasiąść 1228 osób. Krystaliczny obraz zapewnią perełkowe ekrany Harkness i projektory Cinemeccanica. Dźwięk - Dolby Stereo SR i Dolby Digital Surround. Wygodę - ergonomiczne fotele kinowe hiszpańskiej firmy Figueras.
Do dyspozycji widzów będzie także bar i kawiarenka internetowa, w której dzięki technologii XXI wieku będzie można się przenieść do Cannes, Hollywood, czy włoskiej Cinneccity na plan kręconego właśnie filmu.

Zgodnie z planem inwestycja miała być gotowa już w lutym tego roku, razem z całym kompleksem usługowo-handlowym "Copernicus Center". Na kupionym od miasta hektarze gruntu budowę rozpoczęła jesienią 2000 roku wrocławska spółka TGG. Roboty ruszyły szybko i bez zakłóceń. Pierwsze problemy pojawiły się w połowie ubiegłego roku. Z powodu opóźnień w budowie, zaczęli się wycofywać kolejni chętni na dzierżawienie bądź kupno powierzchni handlowych w przyszłym centrum. TGG, choć oficjalnie jej szefowie temu zaprzeczali, zaczęło brakować pieniędzy na kontynuowanie inwestycji w Opolu. Kinoplex (działający jeszcze wówczas pod nazwą Echo-Cinema) postanowił więc uniezależnić się od niesolidnego partnera. Firma odkupiła od TGG 2500 metrów kwadratowych placu i wynajęła swojego inwestora zastępczego, któremu powierzyła dokończenie budowy multikina. To posunięcie nie załatwiało jednak sprawy do końca, bo TGG i Kinoplex wiązał wspólny parking. Na jego budowę obie firmy zawarły osobny kontrakt. Zgodnie z nim TGG zobowiązał się zgrać udostępnienie miejsc parkingowych z otwarciem wielosalowego kina. Ale słowa nie dotrzymał.
- Ten parking, a raczej jego brak, nadal pozostaje główną przeszkodą w oddaniu do użytku naszego multikina - przyznaje Aleksander Walczak, prezes Kinopleksu. - Dlatego bardzo chciałbym, żeby ten lipcowy termin został już dotrzymany, ale głowy za to nie dam.

Według prezesa, spółka TGG na pewno długo jeszcze nie będzie w stanie wywiązać się z kontraktu. Wciąż szuka pieniędzy i nawet złożyła Kinopleksowi propozycję, by to on sfinansował dokończenie budowy parkingu.
- Ale to nie wchodzi w grę - mówi Aleksander Walczak. - My sami wzięliśmy kredyt, poślizg z otwarciem multipleksu działa na naszą niekorzyść, powinniśmy jak najszybciej zacząć sprzedawać bilety (koszt całej inwestycji to 34 mln zł - dop. red.).
Prezes liczy na przychylność władz Opola, na to, że do momentu zakończenia budowy parkingu wielopoziomowego, znajdzie się jakieś rozwiązanie zastępcze.

A multikino jest już prawie gotowe.
- Łazienki wykafelkowane, układana jest wykładzina, montujemy sprzęt - wylicza Anna Jaszczyk, dyrektor Kinopleksu. - W ciągu miesiąca wszystkie prace powinny być zakończone, a personel przeszkolony.
Od kilku dni w kinie "Kraków", którego właścicielem jest także warszawska firma, trwa nabór chętnych na stanowiska bileterów, kasjerów, barmanów i operatorów. Parę osób zostanie również zatrudnionych jako kadra nadzorcza. Do pracy w nowym obiekcie przejdzie większość ludzi zatrudnionych obecnie w "Krakowie", do obsadzenia jest jeszcze 40 etatów, a na rozmowy kwalifikacyjne zgłosiło się około 400 osób. Głównie studentów.
- Chciałabym sobie dorobić, a praca w takim miejscu to czysta przyjemność - mówi Iza, studentka politologii na Uniwersytecie Opolskim. - Mogłabym sprzedawać bilety, bo mam doświadczenie, to nie byłaby moja pierwsza fucha, kasa fiskalna nie ma dla mnie tajemnic. Mam nadzieję, że dostanę tę robotę.
Anna Jaszczyk stawia właśnie na studentów. Zatrudnia ich już w "Krakowie".
- Badania mówią, że w tej chwili do kina chodzi głównie młodzież, więc i obsługa powinna być młoda - tłumaczy. - Poza tym studenci to inteligentni ludzie, z reguły znają się na filmie, potrafią udzielić rzeczowej informacji.
Jeśli pada pytanie potencjalnego widza, o czym jest "Pan Tadeusz", trzeba odpowiedzieć tak, żeby nikogo nie urazić, a zachęcić od obejrzenia filmu.
- Studenci dają gwarancję, że wyjdą z takiej sytuacji - zapewnia dyrektor multikina. - Poza tym oni nie tylko dobrze wykonują swoją pracę, ale także - już zupełnie charytatywnie - kreują życie kina.
Klub Konesera, działający w "Krakowie", a prezentujący filmy artystyczne, niekomercyjne, przeglądy tematyczne, nocne maratony filmowe to wszystko inicjatywy pracujących w kinie studentów opolskich uczelni.

W sześciosalowym multikinie pasjonaci sztuki filmowej będą mieli jeszcze większe pole do popisu. Tu repertuar będzie różnorodny. Mnogość sal projekcyjnych pozwoli na wprowadzenie na ekrany kilku premier jednocześnie. Kinomani, którzy dotąd narzekali na brak nowych tytułów, bo w obu opolskich kinach dystrybutorzy wymuszali wyświetlanie jednego filmu przez miesiąc (tak było z "Harrym Potterem" i "Władcą Pierścieni") po otwarciu Kinopleksu nie będą już narażeni na podobne sytuacje. Szefowie Kinopleksu chcą też wychowywać sobie kolejne pokolenia kinomanów i dbać o ich edukację. Temu między innymi mają służyć seanse filmowe w wersji oryginalnej, adresowane do szkół językowych.
Co multikino szykuje na otwarcie? To na razie tajemnica. Wiadomo jednak, że na pewno będą to hity.
- Pojawi się na pewno kilka tytułów - obiecuje Anna Jaszczyk. - Każdy znajdzie coś dla siebie, i dzieci, i bardziej wyrobieni widzowie, i fani kina lekkiego...
Zapowiedzi filmów i reklamówki ujawniające możliwości techniczne supernowoczesnego sprzętu i obiektu pojawią się na kilkuminutowych seansach bezpłatnych.

Bilety w Kinopleksie będą średnio droższe o 2 zł od dotychczas obowiązujących w opolskich kinach i nie powinny przekroczyć 18 zł za seans. Konkurencyjny nadal pozostanie "Kraków". Niższa jakość odbioru będzie warunkować niższą cenę. Kino straci też status premierowego. A Kinoplex?
- Postaramy się, by miał swój charakter, nie nastawiamy się wyłącznie na komercję, ale i rachunek finansowy musi być dodatni - przyznaje Anna Jaszczyk.
Warszawska firma jest na razie właścicielem dwóch kin wielosalowych - w Warszawie i Bielsku-Białej (jego szefem został były opolski student, niegdyś pracujący w "Krakowie" jako sprzątacz i bileter, inicjator powołania Klubu Konesera). Opolskie będzie trzecie. Trwa budowa kolejnych dwóch: w Gdańsku i Katowicach.
- Multikina od razu zysku nie przynoszą - mówi prezes Aleksander Walczak. - To inwestycja, która zwraca się po jakichś sześciu latach. My oczywiście nie budujemy ich w ciemno. Także przed budową w Opolu robiliśmy analizy, z których wynikało, że widzów tu nie zabraknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska