Sześć lat więzienia dla sprawcy wypadku pod Jełową, w którym zginęła czteroosobowa rodzina

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Oskarżony w ostatnim słowie przeprosił rodzinę tragicznie zmarłych i powiedział, że bardzo żałuje tego co się stało.
Oskarżony w ostatnim słowie przeprosił rodzinę tragicznie zmarłych i powiedział, że bardzo żałuje tego co się stało. Mario (O)
W Sądzie Rejonowym w Opolu zapadł wyrok w sprawie Michała Cz., który w kwietniu 2015 roku na drodze krajowej nr 45 pod Jełową doprowadził do wypadku, w którym zginęło małżeństwo z dziećmi - rodzice oraz chłopcy w wieku 6 lat i 1,5 roku.

- Całą winę za wypadek ponosi oskarżony i co do tego nie ma żadnej wątpliwości - mówi sędzia Piotr Wieczorek z Sądu Rejonowego w Opolu. - Do tragedii doszło podczas wyprzedzania. To oskarżony zjechał na pas, którym prawidłowo poruszał się samochód małżeństwa z dwójką dzieci, to oskarżony nie upewnił się, czy coś nadjeżdża z przeciwka, to w końcu oskarżony przeprowadził ten manewr nieprawidłowo i brawurowo.

Sąd zwrócił też uwagę, że oskarżony wcześniej też jeździł brawurowo. Za przejazd na czerwonym świetle w Suwałkach stracił prawo jazdy na pół roku. Odzyskał je 23 marca 2015 roku, na 28 dni przed tragedią pod Jełową.

22-letni Michał Cz. usłyszał dziś wyrok sześciu lat więzienia, ma też 10-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, musi pokryć koszty procesu oraz zapłacić nawiązki. W mowach końcowych opolska prokuratura żądała dla 22-latka 4 lat więzienia, natomiast pełnomocnik rodziny, która w wypadku straciła bliskich - 6 lat. Według kodeksu karnego Michałowi Cz. groziło do 8 lat więzienia.

Obrońca oskarżonego przyznał, że jego klient jest winny tego wypadku i nigdy nie twierdził inaczej. Przekonywał natomiast sąd, że nie zrobił tego umyślnie, dodał że jego wcześniejsze życie oraz to po wypadku, było bez zarzutu, do tego niedawno urodziło mu się dziecko

- Wiem. Doszło do tragedii, zginęła czteroosobowa rodzina i żadna kara nie zrekompensuje bólu ich bliskich, nie chcę prosić o konkretny wymiar kary dla mojego klienta ale o to, by sąd rozważył czy musi iść do więzienia - mówił mecenas Grzegorz Ćwiek.

Sam oskarżony w ostatnim słowie przeprosił rodzinę tragicznie zmarłych i powiedział, że bardzo żałuje tego co się stało.

Do wypadku doszło 19 kwietnia 2015 roku na drodze krajowej nr 45 pod Jełową. Prowadzący audi A6 allroad Michał Cz. wyprzedzał kolumnę samochodów i zderzył się czołowo z jadącym z przeciwka oplem astrą, który uderzył jeszcze w ciężarówkę.

Zginęła czteroosobowa rodzina z Laskowic jadąca oplem. 38-letni rodzice oraz ich dzieci: 6-letni Mateusz oraz 1,5-roczny Marcel. Ciężko ranny został pasażer audi - Rafał T. W wyniku wypadku stracił m.in. śledzionę i nerkę. Jest dziś kaleką.

Tragedia pod Osowcem. Cztery osoby nie żyją

Tragedia pod Osowcem. Cztery osoby nie żyją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska