- W jednym z przedszkoli prowadziliśmy rekrutację jedynie na 14 miejsc, choć w poprzednich latach do rozdysponowania było nawet 36 miejsc - mówi Małgorzata Kochanek, dyrektor Zakładu Ekonomiczno Finansowego Oświaty w Niemodlinie. - Rodzice mieli w tym roku wybór i większość z nich zdecydowała, że ich sześcioletnie dzieci nie idą do szkoły, ale zostają na kolejny rok w przedszkolu.
Tłok w przedszkolach to efekt decyzji rządu o zniesieniu obowiązku szkolnego dla 6-latków. Rodzice mogą posłać dziecko do szkoły, ale nie muszą i wielu z tej drugiej opcji korzysta.
- Gdyby 6-latki z mocy ustawy powędrowały do szkoły, mielibyśmy w gminie około 60 wolnych miejsc w przedszkolach - wylicza Małgorzata Kochanek z ZEFO w Niemodlinie. - Tak się nie stanie, dlatego do rozdysponowania została nieco ponad 1/3 puli z poprzednich lat. Odbiło się to między innymi na dzieciach 2,5-rocznych, bo w poprzednich latach mogliśmy sobie pozwolić na ich przyjęcie do przedszkoli, a od 1 września już nie. Z tego samego powodu mniej będzie również trzylatków.
W gminie Niemodlin działają trzy przedszkola prowadzone przez samorząd. Rozwiązaniem problemu byłoby utworzenie dodatkowych oddziałów przedszkolnych, ale gmina tłumaczy, że nie ma na to warunków.
- Chcieliśmy natomiast przy jednej szkole utworzyć oddział zerowy, ale nie było zainteresowania rodziców - wyjaśnia Małgorzata Kochanek. - W zerówce dzieci przebywałyby krócej niż w przedszkolu, ale my deklarowaliśmy, że zabezpieczymy zajęcia świetlicowe i maluchy będą miały opiekę tak długo, jak długo będzie to konieczne. Rodzice mimo wszystko chyba bali się takiego rozwiązania, bo zgłosiło się jedynie dziewięcioro dzieci i oddział nie powstał.
W gminie Ozimek, jak słyszymy, sytuacja jest lepsza.
- W większości przedszkoli prowadzona jest nawet rekrutacja uzupełniająca, bo po pierwszej rekrutacji zostały jeszcze wolne miejsca - mówi Dorota Kowalczyk, dyrektor Gminnego Zakładu Oświaty w Ozimku. - Nie mogę powiedzieć, że zapewniliśmy miejsce w przedszkolach wszystkim chętnym, bo to byłaby nieprawda, ale mówimy raczej o jednostkowych przypadkach.
Z problemem zatłoczonych przedszkoli poradziły sobie władze Opola, wdrażając program wyprawek dla pierwszaka. Ratusz będzie refundował wydatki na naukę w wysokości 1000 złotych. Rodzice mogą w ramach tej puli kupić pomoce szkolne, książki czy zapłacić za zajęcia dodatkowe.
W powiecie takich bonusów nie było. Ograniczano się do spotkań informacyjnych z rodzicami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?