Szklane oczy przypilnują starodruków

Fot. Tomasz Dragan
- Podobne starodruki udało się stąd wynieść przed laty kilku licealistom. Dzięki wewnętrznym kamerom, taka kradzież już nie będzie możliwa - zapewnia Paweł Kozerski, dyrektor muzeum.
- Podobne starodruki udało się stąd wynieść przed laty kilku licealistom. Dzięki wewnętrznym kamerom, taka kradzież już nie będzie możliwa - zapewnia Paweł Kozerski, dyrektor muzeum. Fot. Tomasz Dragan
30 kamer potrzeba jeszcze, żeby ustrzec przed kradzieżą eksponaty w salach Muzeum Piastów Śląskich. Te, które już są, rejestrują obraz z dziedzińca i zamkowych podwórzy.

To jednak za mało. Muzeum od kilku lat jest centrum kulturalnym miasta, w którym co roku organizowanych jest kilkadziesiąt dużych imprez. Rocznie przewija się przez nie około 60 tys. osób.
- Nie jesteśmy w stanie upilnować wszystkich gości - przyznaje Paweł Kozerski, dyrektor brzeskiego muzeum.

Przed laty kilku licealistom udało się wynieść z wystawy czasowej starodruki. To był incydent, ale Kozerski chce się zabezpieczyć na wypadek podobnego zdarzenia w przyszłości.
- Teraz są takie czasy, że zamek musi zarabiać na koncertach, weselach, imprezach okolicznościowych. Większość z nich odbywa się w naszych salach reprezentacyjnych. Każdorazowo zapewniamy ochronę, ale przecież nie mogę wykluczyć próby kradzieży - tłumaczy dyrektor.

Pierwszych 9 kamer wewnętrznych udało się założyć w grudniu, przy okazji uruchomienia wystawy z sarkofagami brzeskich Piastów. Do zabezpieczenia wszystkich sal potrzeba jeszcze 30 takich urządzeń i około 200 tys. zł. Muzeum nie ma tyle pieniędzy.
- Jest jednak szansa uzyskania pomocy finansowej z Unii Europejskiej - nie kryje nadziei Paweł Kozerski. - Przygotowaliśmy już wniosek w tej sprawie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze - a nawet nie chcę myśleć inaczej - to już w połowie roku dostaniemy pierwsze pieniądze na montaż części kamer. Niektóre z nich rejestrowałaby obrazy również na podczerwień - dodaje.

Gdzie zostaną ustawione? To tajemnica. Na pewno "szklane oczy" będą monitorować wszystkie większe sale muzealne z eksponatami, wejścia i wyjścia z zamkowych magazynów oraz korytarze. Na ich podłączenie trzeba zużyć 10 tys. metrów kabli. Dodatkowo trzy kamery miałyby zostać założone na szczytach najwyższych punków zamku - tak, aby rejestrowały wszystko, co dzieje się w okolicach 100 metrów od budowli.
JAK PILNUJĄ TERAZ
Poza całodobowymi dyżurami pracowników muzeum, obiekt chroniony jest przez system elektronicznych czujników (antywłamaniowych, przeciwpożarowych) oraz 16 kamer zewnętrznych. Pewnym zabezpieczeniem przeciw włamaniowym są też witraże. Dzięki mocnym, podwójnym szybom utrudniają ewentualne wejście złodziejom do komnat. Wartość zbiorów z zamku szacowana jest na ponad 20 mln zł.

NAJWIĘKSZE KRADZIEŻE
1967 - z wystawy czasowej giną starodruki. Złodzieje-licealiści zostają natychmiast schwytani.
1975 - sprawcy, wchodząc do zamku przez okno na 4. piętrze, próbują dostać się do magazynów. Spłoszeni zabierają jedynie sprzęt gospodarczy.
1982 - włamanie do kaplicy św. Jadwigi, gdzie obrabowano z kosztowności sarkofagi brzeskich Piastów. Sprawcy - mieszkańcy Brzegu - zostają schwytani w ciągu kilku miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska