Szklarnia rzadkich ptaków powstanie w opolskim zoo

Artur  Janowski
Artur Janowski
W ogrodzie zoologicznym w Opolu mamy zobaczyć polskie zwierzęta i rośliny zagrożone wyginięciem. Pawilon ze sztucznym strumykiem, kładką i kaskadą będzie otwarty cały rok.

Jeszcze niedawno nawet nie wspominano o tej inwestycji. Priorytetem miało być dokończenie wybiegu dla lwów i tygrysów, na który od lat czekają opolanie.

Szkopuł tym, że na taką budowę na razie trudno uzyskać unijne dofinansowanie, za to łatwiej zdobyć pieniądze na przebudowę starej szklarni.

Obiekt postawiono w czasie epidemii ptasiej grypy jako miejsce kwarantanny, ale od wielu lat stoi bezużytecznie. Wprawdzie pierwotnie w zoo planowano, że wypełnią go rośliny tropikalne, ale teraz sytuacja się zmieniła.

W szklarni mają się pojawić rodzime gatunki zwierząt i roślin, szczególnie zagrożone wyginięciem. Pieniędzy na ten cel zoo szuka wspólnie z urzędem miasta w unijnych funduszach marszałka, gdzie projekt właśnie został złożony.

- Łącznie jego wartość oceniamy na 5,3 miliona złotych, w tym wkład miasta to tylko 500 tys. zł - podkreśla Joanna Malej zastępca dyrektora ds. technicznych w zoo. - To nie będzie jednak sama inwestycja. Przewidujemy dużo działań edukacyjnych i promocyjnych, które mają zwrócić uwagę na zagrożenie rodzimych gatunków. Dlatego zakładamy, że projekt potrwa aż do 2018 roku.

W przebudowanej szklarni, która będzie powiększona o wolierę, mamy zobaczyć siedem gatunków ptaków w tym m.in. kulona, który kiedyś był Polsce bardzo liczny czy bataliona, coraz rzadziej obserwowanego na torfowiskach. W

nowym pawilonie pojawią się również żółwie, pijawki, a nawet polskie małże (szczeżuje) i rośliny wodne: kotewka i salwinia.
- Te rośliny pozyskamy dzięki współpracy z gminą Dąbrowa, z kolei zwierzęta z zoo w Warszawie - zdradza dyrektor Malej.

Spacer po dawnej szklarni umilą nam rozlewiska, sztuczny strumyk z kładką i niewielki wodospad. Całość jest tak pomyślana, aby dystans pomiędzy zwierzętami, a zwiedzającymi był minimalny. Łącznie obiekt będzie mieć ponad 1200 metrów powierzchni.

- Chcemy, aby był czynny przez cały rok i liczymy, że szczególnie zimą uatrakcyjni ofertę zoo - mówi Malej.

Jeśli zoo uzyska dofinansowanie to już w tym roku ogłoszony zostanie przetarg na wykonawcę inwestycji, który wcześniej będzie ją musiał również zaprojektować.

- Kolejna dobra informacja jest taka, że z początkiem maja wznowiliśmy odbudowę pawilonu płazów - informuje Malej.

Są szanse, że obiekt będzie gotowy w tym roku. Czy będzie też otwarty? To już nie jest takie pewne, bo potrzeba trochę czasu, aby go zasiedlić płazami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska