Szkoły w Prudniku nie będą połączone

fot. Krzysztof Strauchmann
Dyrektor Sławomir Hajdecki (z prawej) broni swojej szkoły: Przenosiny to początek likwidacji placówki.
Dyrektor Sławomir Hajdecki (z prawej) broni swojej szkoły: Przenosiny to początek likwidacji placówki. fot. Krzysztof Strauchmann
Starosta wycofuje się z pomysłu przeniesienia szkół do wspólnego budynku. Zamiast tego zapowiada rygory finansowe. Tyle pieniędzy dla placówek, ilu uczniów.

Opinia

Opinia

Sławomir Hajdecki, dyrektor ZSR w Prudniku:
- Każdy z dyrektorów obawia się wyników naboru. Moja placówka, jeśli uda się utrzymać liczbę ok. 400 uczniów, może się utrzymać tylko z subwencji szkolnej. Uderzyło w nas jednak otwarcie w 2007 roku klas zawodowych i technicznych w liceum w Białej, gdzie odpłynęła część młodzieży z tamtej gminy. Uważam, że zgoda na nową, konkurencyjną szkołę, to niekonsekwencja ze strony władz powiatu.

Nie chcemy zmieniać miejsca, tu jest nam najlepiej - argumentuje Marcin Kasprzycki, uczeń Zespołu Szkół Rolniczych w Prudniku. Uczniowie, rodzice i nauczyciele ZSR są zgodni: Propozycja zarządu powiatu, aby przenieść ich szkołę do sąsiedniego budynku LO nr 2 jest zła.

- Mamy bardzo zadbany, wypielęgnowany własny obiekt - mówi Jacek Pachołek, nauczyciel języka polskiego. - Gdyby doszło do przenosin, uczniowie musieliby przechodzić na zajęcia praktyczne czy gimnastyczne przez bardzo ruchliwą drogę krajową. To zbyt niebezpieczne.

Pomysł przenosin szkoły to najbardziej łagodna forma oświatowej rewolucji, nad jaką zastanawia się zarząd powiatu.

- Powiat jest biedny, nie stać nas na utrzymanie tak dużej bazy oświatowej. Budynek II LO może pomieścić dwie szkoły - uważa starosta Radosław Roszkowski.
- Opuszczony budynek zajęłyby wydziały i instytucje powiatowe obecnie rozrzucone po całym mieście.

Do szkół średnich, zarządzanych przez powiat, powoli dochodzi fala demograficznego niżu. W ciągu 3 lat liczba uczniów spadnie o 30 procent.
- Nie będziemy niczego narzucać wbrew woli ludzi - deklaruje starosta Roszkowski.
- Ale to nie rozwiąże problemu z demografią.

Zamiast roszad z budynkami starosta zapowiada inne posunięcie. Od września zarząd powiatu będzie się godził tylko na otwieranie klas liczących 29 - 30 uczniów. Mniej liczne będą łączone. W efekcie szkoła dostanie tyle pieniędzy, ile się jej należy po przeliczeniu tzw. subwencji szkolnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska