Szlachetny sens tej akcji

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź Archiwum (o)
Komentarz Magdaleny Żołądź.

Kilka dni temu na jednej z grup na Facebooku miałam okazję czytać dyskusję na temat Szlachetnej Paczki. Wśród wielu pozytywnych opinii „pomagaczy” znalazło się kilka wypowiedzi krytycznych, chyba nieprzypadkowo głównie osób, które w akcji nigdy nie brały udziału.

Nie podobały im się wygórowane - w ich opinii - potrzeby niektórych rodzin. Że poza jedzeniem, ubraniami, środkami czystości ktoś „na bogato” życzy sobie lodówkę albo marzy o perfumach, a dziecko chce oryginalną Barbie.

Co najmniej jakby niezamożność predysponowała jedynie do marzeń o najbardziej prozaicznych produktach i zapłaceniu rachunków.

Jak mówi jedna z wolontariuszek, takie osoby nie rozumieją sensu akcji. Bo w Szlachetnej Paczce nie chodzi o to, by samemu poczuć się szlachetnie, wręczając komuś makaron, ryż i siatkę mandarynek. Chodzi o to, by sprawić, żeby osoby, którym na co dzień doskwiera niedostatek, choć raz w roku poczuły się wyjątkowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska