Szpital tymczasowy w Opolu będzie działał do grudnia 2022 roku. Jest porozumienie prezydenta Opola z wojewodą opolskim

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Od lipca liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym nie przekracza dziesięciu. Wojewoda opolski nie ma jednak wątpliwości, że czwarta fala pandemii może uderzyć jesienią, a możliwe, że w drugiej połowie sierpnia.
Od lipca liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym nie przekracza dziesięciu. Wojewoda opolski nie ma jednak wątpliwości, że czwarta fala pandemii może uderzyć jesienią, a możliwe, że w drugiej połowie sierpnia. Mateusz Majnusz / Nowa Trybuna Opolska / USK Opole
Szpital tymczasowy w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu będzie funkcjonował do końca 2022 roku. Szybszy powrót do pierwotnej działalności jest jednak możliwy, ale zależy przede wszystkim od stopnia zaszczepienia mieszkańców i nabycia odporności zbiorowej.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zawarł porozumienie z wojewodą Sławomirem Kłosowskim w sprawie dalszego funkcjonowania szpitala tymczasowego w Opolu, który jest obecnie jedyną placówką leczącą pacjentów zakażonych koronawirusem.

Trafiają tutaj nie tylko pacjenci z Opola, ale ze wszystkich oddziałów w całym województwie, które były przekształcone na covidowe, a obecnie wróciły do swojej pierwotnej funkcji.

Opole nie będzie pobierać opłat za szpital

- Cel przyświeca nam jeden: to zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców. Dlatego nie mieliśmy wątpliwości, aby pozytywnie odpowiedzieć na apel wojewody i przedłużyć umowę na funkcjonowanie szpitala tymczasowego do 31 grudnia 2022 roku – mówi prezydent Wiśniewski.

Jednocześnie podkreśla, że decyzja wiąże się z pewnymi ograniczeniami dla miasta, a Zakład Komunalny, który zarządza CWK, będzie pozbawiony możliwości zarobku.

- Opole nie pobiera żadnych opłat za korzystanie z obiektu. Choć pojawiały się głosy, aby na wzór innych województw jednak wystawić rachunek, to uważam, że powinniśmy patrzeć na to przez pryzmat dobra wspólnego, a nie finansów – dodaje prezydent Opola.

Szpital tymczasowy w Opolu w ciągłej gotowości

Patryk Stasiak, prezes Zakładu Komunalnego zwraca uwagę, że dalsze funkcjonowanie szpitala jest podyktowane tym, aby w sytuacji pogorszenia się sytuacji epidemiologicznej było miejsce, które jest gotowe nieść pomoc.

- Choć obecnie w szpitalu przebywa tylko sześciu pacjentów, to rozbiórka obiektu i ponowna jego adaptacja w czasie czwartej fali pandemii jest pozbawiona racjonalności i sensu – wyjaśnia prezes Stasiak.

Czwarta fala COVID-19 na jesień albo jeszcze w sierpniu

Od lipca liczba pacjentów w szpitalu tymczasowym nie przekracza dziesięciu. Wojewoda opolski nie ma jednak wątpliwości, że czwarta fala pandemii może uderzyć jesienią, a możliwe, że w drugiej połowie sierpnia.

- Możemy się spodziewać, że niebawem i choć ciężko o tym mówić, będziemy potrzebować wolnych łóżek szpitalnych dla pacjentów covidowych. Po wakacyjnym letargu akcja szczepień w regionie powoli zaczyna nabierać nowego tempa, ale nadal zaszczepionych osób jest zbyt mało, abyśmy mogli mówić o odporności zbiorowej – tłumaczy wojewoda Kłosowski.

Szpital jest gotowy zwiększyć bazę łóżkową nawet do 148 miejsc. To, jak dużo miejsc będzie potrzebnych, zależy od stopnia zaszczepienia mieszkańców, bo do szpitala trafią obecnie przede wszystkim osoby niezaszczepione. Do tej pory jedynie Opole przekroczyło barierę zaszczepienia ponad połowy swoich mieszkańców. Są jednak gminy jak Radłów czy Lasowice Wielkie, w których poziom zaszczepienia nie przekracza 25 proc.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska