Mistrzostwa Europy seniorów z przynajmniej dwóch względów są niezwykle istotne dla całej dyscypliny, która dostarczała nam wielu miłych chwil, także w opolskim odniesieniu. Po aferze dopingowej z udziałem braci Zielińskich przy okazji igrzysk w Rio de Janeiro i po znacznym obcięciu dofinansowania centralnego, musi ona odzyskiwać zaufanie w oczach kibiców oraz decydentów w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Nasi reprezentanci muszą pokazać, że i w trudnej sytuacji można wypracować wyniki na wysokim poziomie.
Przed rokiem z norweskiego Forde nasi przywieźli trzy medale mistrzostw Starego Kontynentu. Zdyskwalifikowany obecnie Tomasz Zieliński był mistrzem w kat. 94 kg, srebro wywalczył Arkadiusz Michalski (kat. 105 kg), a Joanna Łochowska była trzecia w kat. 58 kg.
Teraz w lepszej sytuacji są panie. Udało się stworzyć ciekawą grupę, i jeśli mamy ostrożnie wypatrywać medali w stolicy Chorwacji, to po starcie Łochowskiej (kat. 53 kg) i Katarzyny Kraski (kat. 58 kg). W gronie kandydatów do podium jest też Krzysztof Zwarycz. Sztangista Budowlanych Opole przed rokiem nie był klasyfikowany w kat. 85 kg, gdyż nie zaliczył żadnej próby w rwaniu (w podrzucie uzyskując 190 kg). Jeśli jednak w optymalny sposób wykorzysta swoje możliwości to może sprawić bardzo miłą niespodziankę. Warunkiem jest dźwiganie na poziomie rekordów życiowych. Poprzedni rok zakończył on z wynikiem 345 kg (155/190), a na niedawnym „rzucie” Drużynowych Mistrzostw Polski uzyskał 370 kg (165/205).
Zapewne o podium walczyłby obrońca wicemistrzostwa - Michalski, ale on na pomost wraca po kontuzji i zabiegu. Trenował solidnie, ale jego dyspozycja jest niewiadomą. Przed rokiem 2. miejsce dał mu wynik 403 kg (177/226), a w lidze miał ostatnio „tylko” 378 kg w dwuboju. Trzecim reprezentantem Budowlanych na imprezę w Splicie jest Daniel Dołęga (+105 kg).
W czwartek w Spale zakończyły się ponad miesięczne przygotowania czternastu naszych reprezentantów, którzy w piątek polecieli do Chorwacji. Od lutego kadry mają nowych szkoleniowców. Kobietami opiekuje się Antoni Czerniak, a mężczyznami Robert Dołęga. Ten ostatni twierdzi, że została wykonana olbrzymia praca, ale nie chce składać żadnych deklaracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
