Koszałka wygrał tam z dużą przewagą rywalizację w wadze do 94 kg. Złoty medal z tych zawodów zostanie mu odebrany, a sam zawodnik musi się liczyć z dwuletnią dyskwalifikacją.
Być może jednak zostanie ona skrócona. Podczas grudniowego zjazdu światowej federacji podnoszenia ciężarów ma być bowiem dyskutowany projekt zmniejszenia dość surowych kar i za doping. Do tego jednak droga daleka.
Methylhexaneamina jest na liście specyfików zabronionych. Nie wpływa ona na siłę czy przyrost masy mięśniowej. W największym skrócie można uznać, że pomaga przy zrzuceniu wagi oraz jest środkiem pobudzającym do zwiększonego wysiłku.
Ten rok jest wyjątkowo niechlubny dla polskich ciężarów pod względem wpadek dopingowych. Koszałka, który w maju podczas mistrzostw Polski seniorów był czwarty w kategorii do 94 kg, jest bowiem już dziesiątym, u którego wykryto niedozwolone wspomaganie.
Na tej liście jest Marzena Karpińska - faworytka do medalu w Londynie, która przez wpadkę na igrzyska nie pojechała czy też wicemistrz Europy z 2010 roku z Budowlanych Opole - Krzysztof Szramiak. On z kolei został dożywotnio zdyskwalifikowany, bo miał w tym roku dwie wpadki dopingowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?