Szukają człowieka z portfelem

Raf
W tym miesiącu ma zostać ogłoszony przetarg na inwestora strategicznego dla placówek opolskiej służby zdrowia.

INWESTOR NA BOLĄCZKI?
Spośród opolskich przychodni najlepiej finansowo radzi sobie ZOZ "Centrum" (ul. Kościuszki). Nie ma się jednak co dziwić. Placówka funkcjonuje w nowym budynku, została wyposażona w nowy sprzęt, jest w ścisłym centrum miasta. Nie ma - tak jak inne opolskie przychodnie - kłopotów choćby z koniecznymi remontami. Dobra sytuacja jest także w "ZWM - Malinka" (ul. Szarych Szeregów). Konsekwentnie poprawia się w ZOZ-ie "Śródmieście" (ul. Waryńskiego). W gorszej sytuacji jest ZOZ "Zaodrze" (ul. Licealna). Z kolei ZOZ "ZWM - Gosławice" (ul. Fieldorfa) jest w trakcie likwidacji, której datę przesunięto z 1 stycznia na koniec marca właśnie ze względu na plany znalezienia inwestora strategicznego. Z budżetu miasta na pokrycie zobowiązań tej placówki, jeżeli zostanie zlikwidowana, trzeba bezie wyłożyć sumę, która może przekroczyć nawet milion złotych. Poprzednie likwidacje dwóch opolskich ZOZ-ów: placówki przy Budowlanych i przychodni "Grotowice" kosztowały budżet miasta (według informacji nieoficjalnych) ponad cztery miliony złotych.

Pierwszą informację o tym podała wiceprezydent Opola Halina Żyła przed kilkoma dniami. Jest to pewnego rodzaju przełom w sprawie opolskich przychodni. Od ponad roku podczas sesji Rady Miasta Opola opozycja wielokrotnie postulowała prywatyzację usług zdrowotnych, argumentując, że zdejmie to ewentualne obciążenia finansowe z miejskiego budżetu. Rządząca miastem koalicja SLD, TPO, MN powtarzała konsekwentnie, że ze względu na interes pacjentów prywatyzacja nie jest wskazana co najmniej do czasu uchwalenia przez Sejm ustawy o prywatyzacji ZOZ-ów. Sytuacja zmieniła się wraz ze zmianą prezydenta. Zarząd miasta w ciągu ostatnich dwóch tygodni omawiał kilkakrotnie sprawę zmiany sytuacji w opolskich ZOZ-ach.
- Na prowadzeniu usług zdrowotnych można zarabiać i dlatego chcemy poszukać inwestora strategicznego - tłumaczyła radnym Halina Żyła. - Czy nam się to uda, powinno wyjaśnić się w ciągu najbliższych trzech miesięcy.
Ewentualny inwestor ma być poszukiwany dla wszystkich przychodni (ZOZ-ów), dla których miasto jest organem założycielskim. Wzbudziło to wątpliwości między innymi radnej Teresy Poleszuk-Spakowskiej (równocześnie jest ona wicedyrektorem ZOZ-u "ZWM - Malinka"): - Czy placówki, które dobrze radzą sobie w obecnej sytuacji, też powinny być objęte ta ofertą? Po co? - pytała radna.
Z kolei wiceprezydent Żyła tłumaczyła, że inwestora można nie szukać, ponieważ może nim zostać miasto: - Ciekawa jednak jestem - mówiła do radnych - jak państwo zareagowalibyście na propozycję wyłożenia na rzecz opolskich przychodni z budżetu miasta co najmniej kilku milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska