Szukają dziur w betonie

Rafał Wietoszko
Szczelność obiektu przy ul. Żwirki i Wigury w Opolu jest w trakcie sprawdzania. Na razie nie wykryto usterek.

PO CO NAM TEN ZBIORNIK
Obiekt przy ul. Żwirki i Wigury ma służyć podczas nasilonych opadów deszczu. Trafią do niego ścieki mieszane - zarówno deszczowe jak i sanitarne, gdy będzie ich zbyt dużo, żeby dzięki istniejącej sieci kanalizacyjnej przetransportować je do oczyszczalni. W tej chwili w czasie dużych opadów ścieki trafiają przelewami bezpośrednio do kanału Młynówka. Uruchomienie zbiornika ma temu zapobiegać.

Od trzech tygodni stoi woda w sanitarnej części zbiornika retencyjnego przy ul. Żwirki i Wigury w Opolu. Obiekt jest szczelny. Niedługo powinno zacząć się sprawdzanie głównej - retencyjnej części budowli.
Budowa zbiornika budziła emocje podobne do tych jak w przypadku Dobrych Domów Opole. Udziałowcami spółki Bomi Investment, która budowała obiekt, były miasto Opole (49 proc. udziałów) i firma Bomi Pracownie Projektowe z Wrocławia (51 proc.).
Podobnie jak w przypadku DDO tak i tutaj wynikły problemy. Dziś już chyba nikt nie pamięta, jaki był pierwotny termin oddania budowli do użytku. Fakty są takie, że wciąż ona nie funkcjonuje.

Po przeprowadzonym jesienią ubiegłego roku oszacowaniu kosztów budowy miały się rozpocząć procedury sprawdzania szczelności zbiornika. Przed nowym rokiem dokonano jedynie kontroli od zewnątrz. Nikt nie odważył się na sprawdzenie wnętrza, gdyż istniała obawa, że woda może zamarznąć i zniszczyć beton. Mimo braku prób miasto rozliczyło się w grudniu ze swoim współudziałowcem i wyszło ze spółki.

W ubiegłorocznym budżecie przeznaczono na ten cel 1,35 mln złotych. Zapłacono ostatecznie ponad 850 tys. Przypomnijmy również, że Bomi jest właścicielem gruntu przy ul. Żwirki i Wigury o wartości około 2,5 mln złotych. Ziemię przekazali spółce opolscy radni swoją uchwałą.
W grudniu ustalono też, że próby zostaną przeprowadzone do 30 kwietnia przez firmę Bomi Pracownie Projektowe, na mocy osobnej umowy. Ten termin, tradycyjnie już w przypadku tej inwestycji, też nie będzie dotrzymany. Próby skończą się najwcześniej w maju.
- My już nikogo nie poganiamy. Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby dostać sprawny obiekt. Jak na razie wszystko jest w porządku - powiedział nam wczoraj Lesław Bodyński, nadzorujący z ramienia komunalnej spółki Wodociągi i Kanalizacja przejmowanie zbiornika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska