Protokół
Protokół
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jadar Radom 3:0 (16, 17, 20)
ZAKSA: Masny, Szczerbaniuk, Gladyr, Sammelvuo, Ruciak, Jarosz, Mierzejewski (libero).
Jadar: Macionczyk, Terlecki, Pawliński, Hernandez, Kosok, Prygiel, Stańczak (libero) - Kocik, Kaczmarek.
Przewaga ZAKSY w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła nie podlegała ani przez chwilę dyskusji. Szczególnie dobrze w polu zagrywki radził sobie Michał Ruciak, efektownie atakował nad blokiem Jakub jarosz, a przyjmujący i libero podbili kilkanaście piłek. Efektem było aż osiem punktów bezpośrednio serwisem i siedem punktowych bloków.
- Trochę się obawiałem meczu, bo wiem z doświadczenia, że jak pozwoli się rywalowi złapać za paznokieć, to złapie za cały palec, a na koniec urwie rękę - mówił obrazowo trener kędzierzynian Krzysztof Stelmach. - Do tego jednak nie dopuściliśmy.
Wszystkie sety miały podobny przebieg. W pierwszym ZAKSA objęła prowadzenie 10:5, w drugim - 13:7, a w trzecim 14:10. Systematycznie budował przewagę i ją powiększał.
- Na mecze z teoretycznie słabszymi rywalami trzeba się mobilizować bardziej niż z faworytami - powiedział libero ZAKSY Marcin Mierzejewski. - My do meczu z Jadarem podeszliśmy profesjonalnie i realizowaliśmy taktykę. Byliśmy głodni zwycięstwa i walczyliśmy, bo nie zawsze można wygrać, ale zawsze trzeba dać z siebie wszystko.
- Nasz potencjał sprawia, że rywalizować możemy z Warszawą i Olsztynem, a nie z Kędzierzynem- podsumował trener Jadaru Jan Such. - Rywal był zwyczajnie lepszy i nic nie mogliśmy zdziałać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?