Wychodzą z zadłużenia
Rok temu, kiedy władzę w kluczborskim klubie przejął nowy zarząd na czele z prezesem Zdzisławem Sarnickim, sytuacja MKS-u była bardzo trudna. Zadłużenie wynosiło około 1,1 mln zł. Teraz sytuacja nadal jest trudna, ale nie już tak dramatyczna jak rok wcześniej. Udało się bowiem spłacić 760 tys. zł długu. Realnie jednak udało się zniwelować zadłużenie nie o 760, a o 360 tys. zł. Na 400 tys. zł wzięty został bowiem kredyt poręczony przez gminę Kluczbork. Spłacenie 360 tys. zł to jednak i tak bardzo duży sukces klubu, który przecież cały czas musiał wydawać pieniądze na bieżące funkcjonowanie. W tej sumie 264 tys. zł dało wprowadzenie oszczędności, a 96 tys. zł to oszczędności uzyskane w wyniku negocjacji z wierzycielami.
Ten 34-letni zawodnik jest doskonale znany kluczborskim kibicom. Grał bowiem w MKS-ie przez 4,5 roku w najlepszym dla tego klubu okresie. Odszedł 2,5 roku temu po spadku z I do II ligi. Przez pół roku grał w II-ligowym Turze Turek, a ostatnie dwa lata spędził w WKS-ie Wieluń (pół roku w IV lidze i 1,5 roku w III), będąc jego podstawowym zawodnikiem.
- W naszej młodej drużynie potrzeba doświadczenia i piłkarskiego cwaniactwa - mówi trener MKS-u Andrzej Konwiński. - Wierzę, że “Kazik" dużo wniesie do zespołu. Jego atutem jest to, że może zagrać zarówno w pomocy, jak i ataku.
Wzmocnieniem zespołu powinien być też powrót po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana Tomasza Swędrowskiego.W poprzednim sezonie ten młodzieżowiec był mocnym punktem zespołu. Rundę jesienną miał straconą, ale 6 stycznia normalnie z pełnym obciążeniem rozpocznie z resztą drużyny przygotowania do sezonu. Drugi z zawodników będących po operacji kolana - napastnik Piotr Burski - do gry będzie gotowy najprawdopodobniej w kwietniu.
Pierwszym, który opuścił zespół, jest młodzieżowy obrońca Mateusz Skrobol. Wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu otrzymał inny młodzieżowiec - Michał Bienias. Obaj jednak grali mało w II lidze.
- Prawdopodobnie odejdzie jeszcze od nas trzech lub czterech innych zawodników - mówi dyrektor kluczborskiego klubu Robert Płaczkowski. - Żadne ostateczne decyzje jednak nie zapadły. Najpewniej w najbliższych dniach wiele w kwestiach kadrowych powinno się wyjaśnić.
- Chcąc utrzymać się w II lidze, musimy się wzmocnić - mówi trener Konwiński. - Potrzebujemy ogranych zawodników i choć ograniczają nas finanse, to liczę że uda się sprowadzić takich piłkarzy, którzy podniosą jakość naszego zespołu.
W środowisku piłkarskim w naszym regionie słychać, że problemy z utrzymaniem się w zespole będzie miał Bartłomiej Rewucki. W MKS-ie nikt jednak nie chce potwierdzić tej informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?