Tadeusz Jarmuziewicz nie wytrzymał krytyki

Artur  Janowski
Artur Janowski
Tadeusz Jarmuziewicz poseł PO a teraz kandydat na prezydenta Opola.
Tadeusz Jarmuziewicz poseł PO a teraz kandydat na prezydenta Opola. arti
Tadeusz Jarmuziewicz zablokował w internecie osoby, które go skrytykowały. Kandydat PO na prezydenta Opola skasował też negatywne wpisy na swój temat.

Do wyborczego spięcia doszło na Facebooku, gdzie kandydat Platformy założył publiczny profil. To na nim pojawiły się krytyczne wpisy, których autorem był m.in. Tomasz Siemek, kandydat na radnego z list Razem dla Opola.

Siemek wkurzył się, gdy Jarmuziewicz zapowiedział, że chce reaktywować w Opolu festiwal hiphopowy.

- Platforma podpięła się pod mój autorski pomysł, bo kilka lat temu złożyłem w urzędzie miasta koncepcję takiej imprezy - przekonuje Siemek, który uważa, że PO zachowuje się nieetycznie.

Kandydat na radnego rozgoryczenie z zachowania miejskiej Platformy pokazał na profilu Jarmuziewicza.

Opublikował m.in. komentarz, w którym przypomniał o głośnym odwołaniu posła ze stanowiska wiceministra infrastruktury. W pewnym momencie administrator profilu spowodował, że Siemek nie może już na nim nic pisać. Zniknęły także wszystkie jego komentarze.

- Nie zrobiłem nic, co wykraczałoby poza regulamin Facebooka, czy panującej w naszym kraju zasady demokracji - mówi Siemek. - Blokowanie dyskusji, to nie jest dobry sposób na dojście do władzy. Na swoim profilu niczego nie usuwam, a naprawdę opinie bywają różne. Zamiast usuwać komentarze, wchodzę w dyskusję i wyjaśniam nieścisłości. Platforma zapomniała, co to są zasady gry fair play.

Co ciekawe Siemek nie jest jedyną osobą, która została zbanowano na profilu kandydata. Usunięto też drugą osobą, która pisała nieprzychylne komentarze.

- Hejtowała - precyzuje Jarmuziewicz, który sam profilu nie prowadzi, ale na naszą prośbą zbadał sprawę. - Pierwsza z osób pisała z anonimowego konta i trudno, aby z kimś takim wchodzić w dyskusję. Co do pana Siemka to jest kandydatem innego ugrupowania i swoją kampanię może prowadzić na swoim profilu. Na moim to ja jestem gospodarzem i mam prawo dobierać osoby, które tam dyskutują. Zresztą nie robię tego tylko ja. W podobny sposób postąpił kandydat Solidarnej Polski, czyli Arkadiusz Wiśniewski.

Michał Najbar, którego posty też usunięto z profilu Jarmuziewicza, uważa, że łamie on zasadę wolności słowa.

- Myślałem, że komuna już minęła, ale teraz widzę, jak bardzo się myliłem - kwituje Najbar, który o wszystkim napisał do naszej redakcji.

Przypomnijmy, że na brak chęci do dyskusji u Jarmuziewicza skarżą się też kontrkandydaci posła. Arkadiusz Wiśniewski, który z posłem rywalizuje o fotel prezydenta Opola wezwał kandydata PO do debaty. Spotkania nie będzie. Jarmuziewicz uznał, że debatować będzie, ale tylko z wszystkimi kandydatami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska