Jak walczą z koronawirusem

Czeski wiceminister zdrowia i szef sztabu kryzysowego zapowiedział dalsze poważne ograniczenia wolności poruszania się, jeśli ludzie będą łamać zasady kwarantanny.

Od 3 grudnia w Czechach poluzowano rządowe obostrzenia związane z pandemią koronawirusa w związku ze spadkiem liczby nowych zakażeń. Możliwe jest organizowanie jarmarków bożonarodzeniowych i spotkań z Mikołajem. Warunkiem jest stosowanie się do zaleceń: dystans, dezynfekcja, zakrywanie ust i nosa. Wkrótce otwarte mają zostać stoki narciarskie.

Druga fala pandemii mocno uderzyła w Czech. Przybywa ofiar, a tamtejsze krematoria pracują na pełnych obrotach.

Po kilka tysięcy zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 dziennie odnotowują służby w Czechach. To wciąż bardzo dużo, ale zdecydowanie mniej, jeśli porównamy to do raportów sprzed tygodnia. Natomiast rośnie liczba zgonów z powodu choroby COVID-19.

Koronawirus w Czechach: Obostrzenia zaczynają wpływać na spadek zakażeń? Taki wniosek można wyciągnąć ze statystyk podawanych przez czeskie służby. W ostatnią niedzielę odnotowano mniej zakażeń niż tydzień wcześniej. Nie wpłynęło to jednak na spadek mobilizacji służb. Do Czech przetransportowanych zostanie 100 respiratorów podarowanych przez Niemcy.

Dramatyczna sytuacja w Czechach zmusiła władze do wprowadzenia nowych obostrzeń. W Lombardii wprowadzono godzinę policyjną. Europa bezradna wobec pandemii.

Jeśli w ciągu najbliższych dwóch tygodni Czesi nie opanują lawiny zakażeń koronawirusem, załamie się ich system opieki zdrowotnej.

Lawinowe przyrosty zakażeń, coraz bardziej przepełnione szpitale. To Europa w obliczu pandemii koronawirusa. Pozostają tylko ograniczenia.

Czeski rząd wprowadza poważne ograniczenia społeczne. Ministrowie tłumaczą, że to ostatni moment, aby zapobiec wymknięciu się epidemii koronawirusa spod kontroli.

W Czechach w niedzielę, 13 września, padł rekord zachorowań na Covid-19. Nowe przypadki zakażeń odnotowano wśród 1 541 osób. To najwięcej od początku epidemii w tym kraju.

Idziesz w góry? Pomyśl o maseczce, może okazać się konieczna. I zabierz mapę administracyjną, bo przepisy są zróżnicowane.

24 tysiące ludzi wokół Litovla i Unicova w Czechach, kilkadziesiąt kilometrów od naszej granicy, żyje w zamkniętej strefie. W czwartek do akcji wkroczyło tam czeskie wojsko.

W poniedziałek rano czeskie służby sanitarne zamknęły 20 miejscowości koło Ołomuńca z miastami Unicov i Litovel. Nie można tam wjechać, a mieszkańcy muszą siedzieć w domach.

Koronawirus w Czechach przybiera na sile, w związku z czym tamtejszy rząd wprowadza ograniczenia. Wśród nich kwarantanna dla wszystkich mieszkańców i ograniczenie w przemieszaniu się na terenie kraju. Ludzie mogą jedynie dojeżdżać do pracy, czy wyjść do lekarza lub po zakupy. Decyzje wchodzą w życie od 16 marca i potrwają do 24 marca 2020 roku. Jak Czesi radzą sobie z koronawirusem?